Ludzie i zwierzęta

Autor:
Antonina Żabińska (1908-1971)
Lektor:
Elżbieta Kijowska
Redakcja:
Barbara Górska
Wyd. w latach:
1968 - 2017
Autotagi:
audiobooki
dokumenty elektroniczne
druk
literatura faktu, eseje, publicystyka
Więcej informacji...
4.4 (5 głosów)

Autobiografia Antoniny Żabińskiej, żony dyrektora warszawskiego ZOO. Odwaga, która wciąż inspiruje pisarzy i świat filmu Antonina Żabińska była żoną dyrektora Warszawskiego Ogrodu Zoologicznego. Jej mąż Jan Żabiński stworzył nowoczesne zoo. Żonę cenił za wyjątkowe umiejętności i intuicję w postępowaniu ze zwierzętami. Bez antybiotyków, testów i współczesnej wiedzy weterynaryjnej, Żabińska potrafiła wyleczyć nawet bardzo egzotycznych podopiecznych. Śmierć zwierząt podczas pierwszych bombardowań Warszawy i likwidacja ogrodu nie załamały dyrektorostwa Żabińskich. Kiedy stracili zwierzęta zaczęli ratować ludzi, ukrywając ich na terenie domu i ogrodu. Antonina miała niezwykły dar oswajania dzikich zwierząt, ten dar wielokrotnie ratował życie domowników, kiedy łagodną stanowczością potrafiła odwrócić uwagę faszystów od tego, co się dzieje w willi, którą zwano „Pod Zwariowaną Gwiazdą”. Zwierzęce pseudonimy, Offenbach grany jako sygnał ostrzegawczy, skrytki w szafach, piwnicy, bażanciarni, pieczyste z gawronów, a wszystko w towarzystwie mięsożernego królika i kotki, która matkowała lisiętom. W czasie okupacji Żabińska wraz z mężem, ukrywali zbiegłych Żydów. On wyprowadził z getta dziesiątki uciekinierów, Antonina stworzyła dla nich dom, który dawał namiastkę normalności. Po likwidacji powstania, Jan Żabiński dostał się do niewoli, a odwaga Antoniny została wystawiona na szczególną próbę, kiedy faszyści zainscenizowali egzekucję jej syna Rysia, albo gdy bez środków do życia z synem, nowonarodzoną córka i kilkoma podopiecznymi osobami musiała uciekać z Warszawy. W 1965 r. Antonina i Jan Żabińscy, oboje otrzymali tytuł Sprawiedliwy wśród Narodów Świata. Za ratowanie Żydów w czasie wojny Jan został pośmiertnie odznaczony Krzyżem Komandorskim z gwiazdą, a Antonina Krzyżem Komandorskim. Z przyjemnością czytam książki pani Antoniny Żabińskiej. Są pisane i miłością, i wiedzą. To ważne, bo ogród zoologiczny nie jest marzeniem zwierząt. Tylko osoba o dużej wrażliwości i znajomości tematu może im zapewnić lepszy los. Pani Antonina żyła w cieniu męża i choć on sam twierdził, iż ma ona niezwykły dar kontaktu ze zwierzętami, to była tylko żoną dyrektora zoo. Tylko czy aż? Dzięki niej zobaczymy życie zwierząt i ludzi w ogrodzie zoologicznym, a nie zoo za kratami. - Dorota Sumińska Fantastyczna książka! To nie jest tylko opowieść o zwierzętach z warszawskiego zoo, ale też historia niezwykłej kobiety. Ile miała w sobie odwagi?! Klasy!? Miłości do świata! Niewiarygodne! Wzruszyłam się, sięgając po raz kolejny po te wspomnienia i znów przeczytałam je jednym tchem! - Anna Kamińska, autorka Simony. Opowieści o niezwyczajnym życiu Simony Kossak '
Więcej...
Wypożycz w bibliotece
Dostęp online
Brak zasobów elektronicznych
dla wybranego dzieła.
Dodaj link
Kup
Brak ofert.
Recenzje
  • Bardzo fajna, opowiadająca o niezwykłych ludziach.
  • Zwierzęta — istoty majestatyczne, niezbędne na tej planecie. Zachwycające różnorodnością, wolą przetrwania, choć czasem potrzebujące pomocy. Wojny zbierają krwawe żniwo, zabierając za sobą nie tylko ludzi, niszcząc nie tylko domy i rodziny. Całe stada, pełne niezwykłych więzi. Istnieją osoby, które pamiętają o ratowaniu dosłownie wszystkich. • Antonina Żabińska razem z mężem zajmowała się warszawskim ogrodem zoologicznym. Niestety, w pewnym momencie ich życie wywróciło się do góry nogami. Małżeństwo musiało zmierzyć się z wieloma przeciwnościami, gdy przeżywali bombardowania, śmierć kolejnych zwierząt. Nie stracili hartu ducha, ukrywając na terenie zoo i w swoim domu ludzi uciekających przed zagładą. Jan Żabiński wyprowadził z getta mnóstwo niewinnych, natomiast Antonina starała się stworzyć im w miarę normalne warunki bytowania. W autobiografii kobieta opisała swe przemyślenia, wspomniała mroczne dni, gdy ona i jej mąż stali się światłem dla poszkodowanych. Mierząc z realnymi problemami, potrafili zatroszczyć się o bezbronnych — oto prawdziwa historia. • W pewnych momentach odczuwam wstyd. Stało się tak w przypadku mej pierwszej styczności z tą książką. Przyznaję — najpierw zobaczyłam w telewizji zwiastun filmu, który spodobał mi się ze względu na magiczne zdjęcia. Postanowiłam poszperać w Internecie. Tym sposobem odkryłam, że „Azyl” oparto na faktach. Jakich? Rozważania zajęły godziny, spędzając je na przeglądaniu kolejnych stron i zachwycając nad, po prostu, czystą dobrocią. To odpowiednie scha­rakt­eryz­owan­ie zachowanie Antoniny i Jana Żabińskich, niesamowitych postaci. Narażali swoje życie, aby chronić innych. Tego typu historie zawsze wzbudzają we mnie ogromny podziw i szacunek. Następnie trafiłam na książkę autorstwa wymienionej wyżej Antoniny. Zdecydowałam, że koniecznie muszę przeczytać. Konkretny strzał w dziesiątkę. Cudowna, momentami przerażająca pozycja, wypełniona po brzegi mądrymi słowami. Nadal „dzisiejsza”, mimo upływu lat. Jestem wdzięczna, że nadarzyła się okazja, abym mogła skupić uwagę na czymś dostatecznie ważnym. • Pewne sytuacje wydały się wręcz niewyobrażalne — okrutna rzeczywistość. Widmo śmierci, jednoczesna próba zachowania rozsądku i zimnej krwi. Podziwiam. Dopiero teraz zaczęłam analizować los zwierząt w czasie wojny. Przerażające, że wcześniej na to nie wpadłam. Cóż, lepiej późno niż wcale. Żabińscy przybliżyli mi (zapewne też wielu innym) tragiczne momenty: egzotyczne gatunki były wywożone lub zwyczajnie mordowane. Abstrahując od samego zoo, ile psów albo kotów zginęło pod gruzami miasta? Prawdopodobnie trudno oszacować liczbę. Wiem, że ludzie są ważniejsi, ale ciągle żałuję, iż nie pochyliłam się nad tematem. Aktualnie mam okazję, by nadrobić te zaległości. Autentycznie ciesząca perspektywa. • Na uwagę zasługuje poczucie humoru, które nie opuściło bohaterów, otoczonych fatalnymi okolicznościami. Z przyjemnością czytałam zabawne anegdoty, często ze zwierzętami w roli głównej. Wciąż czeka mnie seans filmowy, liczę na pozytywny efekt. O ile autorom udało się przenieść na ekran przynajmniej połowę dowcipu i magii bijącej z kart książki. To raczej trudne zadanie, Antonina Żabińska posiadała lekkie pióro, idealnie przekazała ideę, niczego nie ubarwiając. Jest w tym jakaś prostota, skromność. Bardzo mi przykro, że autorka nie żyje, gdyż chętnie zadałabym parę pytań. • W tym okresie ludzie stawali przed okropnymi wyborami. Pani Żabińska martwiła się nie tylko o męża, dzieci (fragmenty z ich udziałem są piękne), zwierzaki, również o obcych. Jej oczy widziały wiele makabrycznych zdarzeń, lecz zachowała pogodność. Człowiek godny naśladowania. Z radością zauważyłam, że trochę miejsca poświęcono odbudowywaniu ogrodu, już po zawierusze. Ciekawi ten trud, pokora w tworzeniu całości na nowo. Małżeństwo otrzymało propozycję wyjazdu za granicę, jednak z niej nie skorzystali. Dobrze rozumiem, że nie istnieją idealne byty, ale równocześnie ośmieliłabym się określić Antoninę konkretnym słowem — „anioł”. Odnosiła się z szacunkiem do każdego, bez głębszego analizowania jego zawodu i pochodzenia. Niesamowite. • Osoba Antoniny Żabińskiej oczarowuje. „Ludzie i zwierzęta” to pasjonująca oraz naprawdę potrzebna lektura. Z pewnością spodoba się miłośnikom książek pełnych wzruszeń, wartościowych — dosłownie zostających w głowie na długo. Mam ogromną nadzieję, że historia Żabińskich trafi do większego grona. Zasłużyli na to, jako odważni, jako sprawiedliwi. Oby film zwiększył popularność tak wspaniałej rodziny. Kto wie, może kiedyś ta publikacja będzie też promowana w szkołach?
  • Antonina Żabińska (1908–1971), żona dyrektora warszawskiego ZOO, Jana Żabińskiego, w swoich wspomnieniach skupia się na latach wojennych. • ZOO powstało w 1928 roku na 40 hektarach w centrum Warszawy. Po wprowadzeniu w krótką historię stworzenia i kształtowania ogrodu zgodnie z najnowszymi ówcześnie trendami następuje właściwy pamiętnik autorki. Wraz z wybuchem wojny zaistniała konieczność zastrzelenia wielkich drapieżników. Po wkroczeniu Niemców do Warszawy pozostałe najcenniejsze okazy okupanci skierowali do ogrodów w Rzeszy, resztę przeznaczyli na odstrzał. • Żabińska sugestywnie opisuje bombardowania i oblężenie stolicy, kapitulację oraz ciężkie lata okupacji, powstańczą Warszawę, widzianą z terenu ZOO, dramatyczną ewakuację we wrześniu 1944 roku. Na sprawy wojenne nakłada się codzienna walka o byt, zaradne gospodarowanie, kontakty z rodziną, przyjaciółmi, ratowanie Żydów. Natomiast to co następuje od lata 1944 roku, z własowcem (czule wspominającym matkę, żonę, córkę…) na czele, to już należałoby między bajki włożyć.
Dyskusje

Brak wątków

Przejdź do forum
Katarynka
Opis
Autor:Antonina Żabińska (1908-1971)
Lektor:Elżbieta Kijowska
Redakcja:Barbara Górska
Wydawcy:Stowarzyszenie Pomocy Osobom Niepełnosprawnym Larix (2017) NASBI (2017) IBUK Libra (2017) Legimi (2017) ebookpoint BIBLIO (2017) Wydawnictwo Literackie Oficyna Literacka Noir sur Blanc (2010-2017) Czytelnik (1968)
ISBN:978-83-08-04414-8 978-83-08-04439-1 978-83-08-05976-0 978-83-08-06322-4 978-83-08-04414-8
Autotagi:audiobooki beletrystyka CD czytak dokumenty elektroniczne druk DVD e-booki elementy biograficzne epika historia książki literatura literatura faktu, eseje, publicystyka literatura piękna MP3 nagrania pamiętniki zasoby elektroniczne
Powyżej zostały przedstawione dane zebrane automatycznie z treści 32 rekordów bibliograficznych, pochodzących
z bibliotek lub od wydawców. Nie należy ich traktować jako opisu jednego konkretnego wydania lub przedmiotu.
Okładki
Kliknij na okładkę żeby zobaczyć powiększenie lub dodać ją na regał.

Projekt współfinansowany ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego
Dotacje na innowacje - Inwestujemy w Waszą przyszłość
foo