• Kilkanaście lat temu zaczytywałem się Mastertonem. Fascynację zabiła książka, w której odkryto kobietę z kocim ogonem wystającym z pewnego miejsca (reszta kota była w środku) - ani to straszne, ani śmieszne, raczej żałosne. Zniesmaczony zraziłem się do autora. Niedawno polecono mi Anioła Jessiki jako dobry, klimatyczny horror. Nie wiem dlaczego, może osoba polecająca mnie nie lubi? W każdym razie ta książka udowodniła mi, że miałem nosa do Mastertona. Jest napisana kulawo, kreacja bohaterów na grafomańskim wręcz poziomie, niekonsekwencje fabularne, dialogi tak sztuczne że człowieka spazmy śmiechu chwytają, a wszystko to okraszone zdecydowanie nie przemyślanym pomysłem na fabułę. • Zdecydowanie odradzam. Koty też były, ale przynajmniej nikt ich nikomu nie wsadzał...

Projekt współfinansowany ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego
Dotacje na innowacje - Inwestujemy w Waszą przyszłość
foo