• Znakomita książka Sławomira Shutego „Dziewięćdziesiąte” jest zbiorem opowiadań, które powstały na podstawie felietonów tego pisarza opublikowanych wcześniej w czasopismach „Kmag”, „Art @Biznes” i Aktivist”. Znaczna dawka znakomitego humoru, dynamizm i soczystość języka oraz odzwierciedlenie skansenu życia codziennego lat 90. w Polsce to najważniejsze zalety tej prozy. Jest ona nie tylko autobiograficzna (nieprawdziwe są podobno tylko niektóre szczegóły), ale stanowi też w dużej części swoistą odmianę prozy inicjacyjnej i literatury drogi. • Lata dziewięćdziesiąte, dynamiczne dni transformacji ustrojowej i obyczajowej w Polsce, nie doczekały się do tej pory zbyt wielu realistycznych i pełnych odzwierciedleń w literaturze,na podstawie których można by snuć dywagacje o przemianach społecznych. Opowiadania Sławomira Shutego świetnie wypełniają tę lukę. Bieda tasiemcowych kolejek lat 80., szał pierwszych hipermarketów lat 90. to przeżycia wszystkich Polaków urodzonych nie później niż w latach 70. Sławomir Shuty opisuje je raczej, niż analizuje. Tworzy na przykład współczesną wersję baśni o trzech pomarańczach. Owoce te nabyte po długim oczekiwaniu w kolejce, ustawione później jak relikwie na peerelowskiej meblościance, długo niekonsumowane, paskudnie zgniły. Zdarzenia związane ze zdobyczą ówczesnej techniki, odtwarzaczem VHS, nabytym na nowohuckim bazarze i jak się okazało, uszkodzonym, a także z z kolorowym telewizorem i podłączonymi do niego grami komputerowymi oraz pierwszymi prostymi komputerami, tworzą koloryt tamtych lat...

Projekt współfinansowany ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego
Dotacje na innowacje - Inwestujemy w Waszą przyszłość
foo