• Książkę czyta się ciężko . Przereklamowana
  • Historia bardzo ciekawa i wciągająca.Rodzialy opisujące prawnicze kulisy przejęcia firmy są strasznie nudne i pogmatwane dla przeciętnego czytelnika i zwyczajnie nieinteresujące.
  • Z powodu lata duże opóźnienia występują. We wszystkich aspektach. Czytania książek i pisania opinii o nich. Również. tak więc: jestem zadowolony. Czego oczekiwałem, to dostałem. A taka sytuacja, nieczęsta przecież, daje, podczas klecenia opinii, sześć gwiazdek na starcie. Kolejna pochwała należy się za para-dokumentalne ujęcie tematu. Dialogi, prawdziwe czy wymyślone, łamią monotonię czytania a dodatkowo, nieźle napisane, przyspieszają akcję. tak wiec: kolejna gwiazdka. I jeszcze jedna: za to przeczytałem całą książkę, od deski do deski. Żeby wymusić na mnie taka zajadłość, zaprawdę trzeba się postarać. A autorka postarała się. Wybitnie. • Mógłbym pewnie tak długo. Dodawać. Ale osiem(?). Jeżeli pomyliłem się w rachunkach to trudno. Ja tak mam. Ergo: osiem wystarczy. Specjalnie, osobno, polecać nie muszę. • No. Raczej. opinia na LC.
  • Książka wybitnie nudna. Prawie 500 stron szczegółowych opisów koneksji (nie tylko biznesowych) całego rodu i ludzi z całego otoczenia Guccich. Plus głęboka analiza materiałów prasowych. Gdyby nie film, na pewno nie zechciałabym zgłębiać tej historii. Zazwyczaj to film jest znacznie gorszy od książki. Tutaj mamy sytuację odwrotną. Film jest świetnie zmontowany, nowocześnie, podziwiamy piękne stroje i wnętrza. Jest momentami zabawny w całej tej kolorowej dramie... Książka natomiast jest zbiorem suchych faktów. Nic nie dzieje się chronologicznie. Zawiera rozdziały niczym jakaś 'rozprawka'. Teraz rozumiem, że te tłumy Czytelników oczekujących na tą pozycję to na pewno efekt/zasługa filmu :)

Projekt współfinansowany ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego
Dotacje na innowacje - Inwestujemy w Waszą przyszłość
foo