• Islandia to chyba bardzo przygnębiający kraj. Jest jednak detektyw Erlendur Sveinsson, który grzebie do dna sprawy starając się wyjaśnić jak najwięcej. Tym razem ma do pomocy "profilera", który jednak średnio radzi sobie ze zwykłą policyjną rzeczywistością.
  • Powoli wgryzam sie w swiat islandzkiej zbrodni. Polecam wszystkim, ktorzy kochaja skandynawskie kryminaly. Rownie dobra literatura, tak podobna a tak rozna
  • Całkiem, całkiem udany kryminał. Chociaż byłoby idealnie gdyby autor mniej więcej w połowie powieści czegoś nam nie zasugerował. I element pełnego zaskoczenia prysł. I właściwie poza tym drobiazgiem to nie mam się do czego przyczepić. Akcja jest w miarę płynna (chociaż powolna), sytuacje pokazane chronologicznie (nie ma jakichś równoległych dwóch wątków lub nagłego cofania się w przeszłość), całość ma fajny, deszczowo - jesienny klimat. Jest tu też kilka, ku mojemu wielkiemu zaskoczeniu, śmiesznych sytuacji (dialogów) i stosunkowo mało tu opisów przemocy (psychicznej czy fizycznej) oraz wulgaryzmów. Po przeczytaniu książka raczej człowieka nie "zdołuje". • Jeśli ktoś już oglądał islandzki film oparty na tej powieści (Bagno z 2006r.) to to dzieło raczej do przeczytania książki nie zachęci. A szkoda. Książka jest o wiele lepsza. W filmie zmodyfikowane są motywy zbrodni i bardzo pomieszana oraz potraktowana skrótowo cała akcja dochodzeniowa (pomijając fakt iż, pewne osoby inaczej sobie wyobrażałem). Gdybym nie znał powieści, to nie bardzo wiedziałbym o co w tym wszystkim chodzi. • Podsumowując - jeden z lepszych odcinków przygód islandzkiego detektywa, który można bardzo szybko przeczytać, z ciekawym pomysłem przewodnim zbrodni.

Projekt współfinansowany ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego
Dotacje na innowacje - Inwestujemy w Waszą przyszłość
foo