• Rzadko męczę się przy czytaniu książki, ale w tym przypadku tak właśnie była. Nudna, bez konkretnej i wciągającej akcji. Nijaka. Do tego miałam momenty, że musiałam się cofnąć o stronę albo dwie, żeby wiedzieć o czym właściwie pisze autorka. • Krótko o tym, co w środku. Główna bohaterka Łucja na co dzień pisze artykuły do babskiego czasopisma. Marzy jednak, żeby napisać scenariusz do filmu, który będzie opowiadał o losach małżeństwa jej siostry. Sam motyw dość mocno przerysowany, ale mówię... może będzie ciekawie. Na nadziejach się skończyło. • Do tego wszystkiego Łucja jest osobą, której nie darzy się jakąś szczególną sympatią. Dziewczyna, która sama nie wie czego chce. Niby do czegoś dąży, ale bez jakiś większych ambicji. Zakochuje się w dużo starszym mężczyźnie, który ma żonę, córkę i zupełnie jej to nie przeszkadza. Raz go uwielbia, raz nienawidzi. Za chwilę znowu do niego biegnie, naiwne stworzenie. Na dodatek jej nie do końca zrozumiałe relacje z siostrą. Raz ją lubi, za chwilę podejrzewa o zamordowanie męża, za chwilę ją ubóstwia, żeby za minutę ponownie ją znienawidzić. Jedno jest pewne, można ogłupieć razem z główną bohaterką. • Nie polecam. Szkoda czasu.

Projekt współfinansowany ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego
Dotacje na innowacje - Inwestujemy w Waszą przyszłość
foo