Strona domowa użytkownika
Zawiera informacje, galerię zdjęć, blog oraz wejście do zbiorów.
Zawiera informacje, galerię zdjęć, blog oraz wejście do zbiorów.
Najnowsze recenzje
-
Ta książka to jedna z niewielu dla których zarwałam noc i która przełamała moją niemoc czyttelniczą. • Powieść ta zabiera czytelnika na emocjonalną karuzelę. • Polecam.
-
Temat zsyłki na Sybir jest mi znany. To nie jest pierwsza książka w tej tematyce. Mogę tu przytoczyć książki godne polecenia takie jak: "Dziewczyny z Syberii"Anny Herbich, która jest napisana na podstawie wspomnień kobiet, które taką zsyłkę przeżyły, czy, chociażby, "Zielona sukienka. Przez Rosję i Kazachstan śladami rodzinnej historii" Małgorzaty Szumskiej, w której autorka podąża śladami babci wywiezionej na Syberię. Wspominam o tym dlatego, że wiem czego mogę się spodziewać w tego typu książkach. Wiem, ale i tak bez łez się nie obyło. • "Szare śniegi Syberii" to wspomnienia nastoletniej Litwinki, która w 1941 roku wraz z matką i bratem zostaje wywieziona na Syberię. Lina nie jest zwykłą nastolatką. Jest córką pracownika uniwersyteckiego, ale i przyszłą malarką. Tuż przed wywózką dostaje list z uczelni, że została przyjęta na studia. Ale wszystkie plany zostają pogrzebane, kiedy do domu Liny wpada NKWD i zabiera wszystkich członków rodziny... • Śledzimy losy Liny, jej matki i brata, którzy w bydlęcym wagonie podróżują w nieznane. • Mnie najbardziej ujęło to w tej książce podejście Liny do zastanej rzeczywistości. Nie było tu narzekania ani obwiniania kogokolwiek. Wszystkie myśli i czyny były nastawione na przeżycie. A czasami zdarzało się tak, że jeden wyraz przywoływał w dziewczynie wspomnienia. W książce zostały one odznaczone innym drukiem. Wspomnienia z domu rodzinnego, które były jak lina trzymająca przy życiu... • Polecam. To jest jedna z tych historii, których się nie da czytać bez chusteczek. • więcej u mnie izawlabiryncieksiazek.blogspot.com
-
Na okładce taka informacja: • "Pięknie napisany, niebywale wciągający thriller historyczny dla młodzieży". • Thriller? • Historyczny? • Dla młodzieży? • Pierwsza myśl? Co to, kurna, będzie? Oszałamiający koktajl czy ciężkostrawny drink? • A tu taka niespodzianka... • Nie tego się spodziewałam. • Akcja książki dzieje w Holandii w 1943 roku. Mnie się nasuwa od razu pytanie: ile, Ty, czytelniku wiesz o drugiej wojnie światowej w Holandii? Pierwsza moja myśl to "Dziennik Anne Frank". I niestety ostatnia. • Tutaj bohaterka ma na imię Hanneke i jest nastolatką, która ma na utrzymaniu rodziców: mamę dającą lekcji muzyki i niepełnosprawnego ojca. A, żeby tego było mało, to Hanneke rozpacza po swoim chłopaku, który zginął na froncie, ma problemy z utrzymaniem rodziny i dręczy ją poczucie winy. A wokół pełno nazistów. Sytuacja, mówiąc delikatnie, mocno niekomfortowa. • Nastolatka utrzymuje siebie i rodziców z handlu na czarnym rynku. Potrafi zdobyć prawie wszystko i dla każdego. Kwestia tylko ceny. Jest obrotna, sprytna i świetnie sobie radzi z okupantem. Wszystko się zmienia, kiedy jedna z jej klientek prosi ją o odszukanie dziewczyny w niebieskim płaszczu. Hanneke nie chce się zgodzić. Ale kiedy kobieta opowiada jej, że zaginiona dziewczyna to Żydówka, która schowana w skrytce, uciekła, choć uciec nie mogła, to nasza bohaterka się zgadza powodowana ciekawością. Jak można uciec z zamkniętej kryjówki? Ale jak odnaleźć dziewczynę w wielotysięcznym mieście pełnym Żydów i Niemców? • Bardzo dobra książka! • Nie tylko dla młodzieży! • Polecam gorąco! • więcej u mnie: izawlabiryncieksiazek.blogspot.com
-
Dziś będzie krótko. • Książka z którą wiązałam duże nadzieje okazała się... inna. • Mam co do niej bardzo mieszane uczucia. • Z jednej strony powieść mnie zachwyciła. • Kiedy czytałam o tworzeniu perfum i ubrań, to aż zapierało mi dech w piersiach. Wspaniałe opisy powstawania niecodziennych zapachów i pięknych kreacji. Czytałam z wielkim zaciekawieniem. Pasja głównej bohaterki godna podziwu i powód do zazdrości. • Determinacja w działaniach i siła charakteru Danielle, kobiety, która opowiada tę historię. Podziwiałam. Nie wiem czy ja w podobnych warunkach umiałabym się nie załamać. • Brawa dla autorki za skłonienie mnie do przemyśleń podczas i po lekturze. Jako matka i żona cały czas podczas czytania zastanawiałam się co ja bym zrobiła na miejscu Danielle. Książka, którą przeczytałam, a wciąż o niej myślę jest godna polecenia. Czy ja umiałabym tak funkcjonować jak matka Nicka? Czy serce by mi pękło z tęskonoty? • To plusy tej powieści. • Ale znalazłam też minusy. I to one zepsuły mi odbiór • Więcej u mnie izawlabiryncieksiazek.blogspot.com • Zapraszam :)
-
To moje pierwsze spotkanie z autorką i od razu bardzo udane. • Po książkę sięgnęłam po przeczytaniu opisu : "Wolne Miasto Gdańsk, lata 1937-1938". Mnie to wystarczyło. Uwielbiam czytać o dwudziestoleciu międzywojennym, ale też o drugiej wojnie światowej. Tu miałam takie dwa w jednym. Bo i okres przedwojenny był, jak i wojenny. I czasy współczesne też. • Czy miłość córki polskiej szwaczki i syna niemieckiego lekarza mieszkających w Wolnym Mieście Gdańsku w 1938 roku ma szansę przetrwać? Czy wybór, którego dokonujemy jest zawsze słuszny? Czy odkrywanie tajemnic po wielu latach ma sens? • Książka, która mnie zauroczyła. I to z kilku powodów. • Lubię kiedy akcja dzieje się dwutorowo: kiedyś i współcześnie. Tu mamy kilka okresów, w których poznajemy bohaterów. Nie przeszkadzały mi przeskoki w czasie. Płynnie przechodziłam z jednych czasów do drugich. • Książki, które pokazują tajemnice rodzinne i ich odkrywanie zawsze wprawiają mnie w zadumę. Bo się zastanawiam: czy warto? Czy nie lepiej zostawić wszystko tak jak jest? Czy starzy ludzie, którzy przeżyli już całe swoje życie zechcą poznać inną prawdę niż tą, którą znali dotychczas? Mnóstwo pytań, a to lubię. • Wiecej u mnie izawlabiryncieksiazek.blogspot.com • Zapraszam • Gorąco polecam :)