Wędrowny zakład fotograficzny

Autor:
Agnieszka Pajączkowska
Wyd. w latach:
2019 - 2019
ISBN:
978-83-8049-892-1, 978-83-8049-907-2
Autotagi:
dokumenty elektroniczne
druk
e-booki
książki
literatura faktu, eseje, publicystyka
literatura stosowana
Więcej informacji...
4.3 (7 głosów)

Dzień dobry, prowadzę Wędrowny Zakład Fotograficzny. Jeżdżę od wsi do wsi, robię zdjęcia portretowe i drukuję je na miejscu. Zdjęcia są za darmo albo za coś do jedzenia. Lub za opowieść. Bo pani pewnie stąd? Klisza nie pęknie, proszę się nie martwić – zdjęcia są cyfrowe, ale drukowane na papierze. Że stara i ludzi będzie straszyć? Bez obaw, portret będzie tylko dla pani, nie dam go do gazety, a pani będzie miała pamiątkę. Bo kiedy pani ostatni raz zdjęcie u fotografa robiła? Trzydzieści lat temu? A widzi pani. Młodzi mają w komputerach, ale to nie to samo, prawda? Ja? Tak, mieszkam w samochodzie, jeżdżę latem wzdłuż granicy. Pamięta pani, że byli dawniej fotografowie, portrety robili? Naprawdę płacić nie trzeba. Jajka wezmę, chętnie. Nie ma pośpiechu, pani się przyszykuje, ja zrobię zdjęcie i posłucham. Bo proszę powiedzieć – jak tu jest? [wydawca]
Więcej...
Wypożycz w bibliotece
Dostęp online
Dodaj link
Kup
Brak ofert.
Recenzje
  • 📚 Portrety historii ludzkich 📚 • A gdyby tak rzucić wszystko i wyjechać na Alaskę, zamieszkać w vanie i rozpocząć życie w drodze? Ta myśl z pewnością towarzyszyła niejednej zbłąkanej duszy, owinięta była jednak w materię niespełnionego sennego marzenia. A może da się zacząć nieco bliżej, przygody i Wielkie Kaniony znajdują się tuż za rogiem, a jedynym co nas ogranicza jest nasza otwartość na drugiego człowieka? Agnieszka Pajączkowska, w swoim dziele „Wędrowny Zakład Fotograficzny’’ 📷 opisuje podróż wzdłuż wschodniej granicy Polski. Choć jest to książka o fotografii, nie zawiera zbyt wielu zdjęć, bo wykonywane przez nią portrety służyć miały ludziom jako pamiątka, prezent, który można zawiesić tuż nad kominkiem lub wysłać wnukom zamieszkującym inną półkulę. A to wszystko w zamian za rozmowę, wytłaczankę wiejskich jajek, uśmiechy i ludowe przyśpiewki. Ale jak to tak bez pieniędzy? • „Wędrowny Zakład Fotograficzny’’ jest zapisem podróży wzdłuż granic z Ukrainą, Białorusią, Litwą i Rosją z lat 2012 - 2017 , zawiera on również część opisująca dolnośląskie wsie. Książka to mozaika krótkich historii ludzkich, bowiem wykonywane przez Agnieszkę Pajączkowską portrety otwierały drzwi do ludzkich domostw, a co za tym idzie, ich światów, historii, uniesień i tragedii. Zasłyszane historie są niejednorodne, tak jak społeczeństwo. Z niektórych bije bieda odzierająca z człowieczeństwa, w innych dostrzec można radość płynącą z prostoty, mieszają się religie i narodowości. Co to znaczy być stąd? Kim jest tak zwany prawdziwy Polak? Jak swoją narodowość ma zdefiniować ktoś, kogo rodzinę przesiedlono, posługuje się trzema różnymi językami i nigdzie nie czuje się jak u siebie w domu? • Zanurzenie się w lekturę „Wędrownego Zakładu Fotograficznego’’ pozwala usłyszeć dźwięk cerkiewnych pieśni, poczuć zapach domowego ciasta ugniatanego spracowanymi dłońmi oraz ujrzeć słońce zachodzące zza ramy zardzewiałego składaka. Nie wszystko jest jednak tak proste i sielskie, we wsiach odciętych od świata często panuje inny kodeks moralny, silna kobieta budzi odrazę, historyczne waśnie są jak gdyby wciąż żywe, a w głowie pojawia się refleksja: czy ludzie faktycznie są z natury dobrzy? • I to właśnie refleksje są tym, co po lekturze książki Agnieszki Pajączkowskiej pozostaje z nami na dłużej, nie podaje ona bowiem osądów, nie rozdziela ludzi na dobrych i złych. Jej historie są jak nowoczesne fotografie, posiadają całe spektrum barw. Skąd bowiem wiemy jak postąpilibyśmy gdybyśmy urodzili się w innym miejscu i czasie? • Aby zacząć doceniać to, co mamy, nie biorąc tego za pewnik, aby zajrzeć w głąb siebie, aby zauważyć różnorodność wokół i być może tym razem nieco uważniej przysłuchać się historii portretu pradziadka z czasów II wojny światowej. Dlatego właśnie warto sięgnąć po tę książkę. Usiądźmy, porozmawiajmy, zatrzymajmy się. To ludzie tworzą historię. • Lena Białkowska • Laureatka Konkursu • „Świetna książka – polecam!”
  • Wędrowny Zakład Fotograficzny to literacki zapis autorskiego projektu fotograficznego Agnieszki Pajączkowskiej, nawiązującego do rzemieślniczej tradycji wędrownych fotografów. Autorka - fotografka, kult­uroz­nawc­zyni­ - od 2012 roku przemierzała latem tereny wzdłuż wschodniej i północno-wschodniej granicy Polski. Na życzenie wykonując mieszkańcom przygranicznych wiosek zdjęcia portretowe, wymieniała je na opowieści oraz jedzenie. Błądząc zdezelowanym Volkswagenem T3 po miejscach jednocześnie egzotyzowanych i spychanych na margines, autorka dotarła do głęboko ukrywanych osobistych historii i rodzinnych dramatów. Wojna, okupacja, akcja „Wisła”, rzeź wołyńska, przesiedlenia, bieda i żal – ośmieleni jednorazowością spotkania rozmówcy nie unikają bolesnych wątków. W książce nie znajdziemy zdjęć bohaterów, ale ich sylwetki, gesty, char­akte­ryst­yczn­e naleciałości językowe Pajączkowska notuje uważnie i z wrażliwością, tworząc fascynujący reportaż o świecie odchodzącym w zapomnienie.
Dyskusje

Brak wątków

Przejdź do forum
Nikt jeszcze nie obserwuje nowych recenzji tego dzieła.
Opis
Autor:Agnieszka Pajączkowska
Wydawcy:Wydawnictwo Czarne (2019) NASBI (2019) IBUK Libra (2019) Legimi (2019) ebookpoint BIBLIO (2019)
ISBN:978-83-8049-892-1 978-83-8049-907-2
Autotagi:dokumenty elektroniczne druk e-booki epika książki literatura literatura faktu, eseje, publicystyka literatura piękna literatura stosowana reportaże sprawozdania zasoby elektroniczne
Powyżej zostały przedstawione dane zebrane automatycznie z treści 12 rekordów bibliograficznych, pochodzących
z bibliotek lub od wydawców. Nie należy ich traktować jako opisu jednego konkretnego wydania lub przedmiotu.
Okładki
Kliknij na okładkę żeby zobaczyć powiększenie lub dodać ją na regał.

Projekt współfinansowany ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego
Dotacje na innowacje - Inwestujemy w Waszą przyszłość
foo