• RECENZJA DOSTĘPNA RÓWNIEŻ NA BLOGU: [Link] • Allyson przez całe życie była idealną córeczką, dla której najważniejszą sprawą była nauka, dzięki której dostanie się na wymarzone studia medyczne. Praktycznie większość swojego czasu poświęcała na liczne kursy przygotowawcze oraz korepetycje, mające zwiększyć jej szanse na przyjęcie do szkoły. Kończąc liceum z doskonałymi wynikami dostaje w prezencie od rodziców fantastyczną wycieczkę - Nastoletnie zwiedzanie. Razem ze swoją przyjaciółką Melanie, która towarzyszy jej podczas wyprawy oraz z pozostałymi uczestnikami wycieczki udają się do Europy, gdzie zwiedzają wszystkie jej najważniejsze miasta. Ostatniego dnia, będąc w Stratford-upon-Avon w Wielkiej Brytanii (rodzinnym mieście Williama Szekspira) dziewczyny postanawiają wybrać się potajemnie na przedstawienie Wieczór trzech króli organizowane w plenerze przez grupę młodych aktorów. Następnego dnia, jadąc pociągiem do Londynu do siostry Melanie, Allyson spotyka w nim chłopaka imieniem Willem, który wcielał się w postać Sebastiana. Dziewczyna podejmuje spontaniczną decyzję i postanawia udać się z nim na dodatkową jednodniową wycieczkę do Paryża, by choć przez jeden dzień zapomnieć o swoim podp­orzą­dkow­anym­ życiu i pozwiedzać jako odważna i pełna życia Lulu. • Ten jeden dzień to trzecia już powieść autorstwa Gayle Forman. Bardzo spodobała mi się jej pierwsza seria Jeśli zostanę, więc wiedziałam, że nie mogę odpuścić żadnej książki, która wyjdzie z pod jej pióra. Spodziewałam się, że historia jaką poznam na kartach Tego jednego dnia będzie w pewnym sensie podobna do tej, jaką poznałam czytając Zostań, jeśli kochasz i Wróć, jeśli pamiętasz (choć nie do końca potrafię wyjaśnić, na czym to podobieństwo miałoby polegać). Teraz jednak jestem tak bardzo oczarowana, gdyż dostałam coś o wiele wiele lepszego. Stanowczo mogę powiedzieć, że Ten jeden dzień to najlepsza z tych trzech książek Gayle Forman, które udało mi się dotychczas przeczytać. • Całą historię poznajemy z perspektywy głównej bohaterki Allyson towarzysząc z początku zarówno podczas zwiedzania Paryża, jak i dalej w codziennym życiu. W książce bowiem nie spedzamy całego czasu właśnie w tym mieście (czego się spodziewałam), lecz również razem z dziewczyną po tej szalonej i jak się okazuje niezbyt dobrze kończącej się przygodzie, powracamy do Stanów, by zacząć naukę na uniwersytecie w pobliżu Bostonu. Bardzo spodobał mi się fakt, iż czytając Ten jeden dzień możemy obserwować, jak za sprawą licznych zdarzeń zmienia się główna bohaterka. Poznajemy dobrze poukładaną i zawsze właściwie postępującą dziewczynę, która zmienia się w pozbawioną życia i wszystkich emocji samotniczkę. Nie jest to jednak koniec tych wszystkich zmian, jednak odkrycie ich, jeśli jeszcze nie mieliście do czynienia z powieścią, pozostawię już wam. • Razem z Allyson poznajemy wiele ciekawych postaci, którzy to mniej lub bardziej przyczynili się do rozwoju fabuły - gdyby zabrakło któregoś z nich historia ta nie byłaby już taka sama. W tym miejscu koniecznie muszę wspomnieć wam o wyżej wspomnianym już Willemie, który zapoczątkował zmiany, jakie zachodziły w Allyson. Jest to niezwykle ciekawa, pełna życia i odwagi osoba - czyli kompletne przeciwieństwo tej początkowej dobrze poukładanej Lulu/Allyson. Tak jak dziewczyna byłam pod wielkim wrażeniem licznych doświadczeń podróżniczych Willema i szczerze mówiąc bardzo mu tego pozazdrościłam. Podziwiam ludzi, którzy znajdują w sobie tak wielką odwagę, by nie znając języka udać się samemu do obcego kraju by przeżyć swoją przygodę życia. Takie więc mam odczucia w stosunku do tego Holendra i myślę, że Allyson podobnie go postrzegała i między innymi dla tego postanowiła wybrać się z nim do Paryża. • Fabuła, jaką wymyśliła Gayle Forman jest po prostu niesamowita i czytając książkę czułam się, jakbym to właśnie ja, a nie Allyson przeżywała te liczne przygodny. Autorka bardzo dobrze poradziła sobie z licznymi opisami miejsc, które bardzo łatwo udało mi się wyobrazić. Dzięki temu podróż ta była jeszcze bardziej przyjemniejsza. Lecz nie same podróże tak bardzo mi się spodobały. Jednym z lepszych momentów książki był fragment ze studenckiego życia Allyson. Styl, którym posługiwała się tu Gayle Forman jak najbardziej przypadł mi do gustu i sprawił, że książkę czytało mi się bardzo szybko jednocześnie nie mogąc się od niej oderwać. • Podsumowując więc, Ten jeden dzień to jedna z lepszych książek, jakie udało mi się przeczytać ostatnimi czasy. Autorka wykonała kawał na prawdę dobrej roboty tworząc całą tą historię, której nie brakuje dosłownie niczego. Powieść zawiera w sobie wszystkie te najważniejsze elementy, który tak bardzo liczą się podczas czytania. Prócz fabuły wielkim plusem są tu również bohaterowie zarówno ci główni, jak i ci z drugiego planu. Sama utożsamiłam się z kilkoma i świetnie bawiłam się w ich towarzystwie. Ten jeden dzień polecam wszystkim fanom autorki, a także tym, którzy nie ruszając się z domu mają ochotę przeżyć w towarzystwie Allyson tą małą przygodę, która zmieniła jej życie o trzysta sześćdziesiąt stopni.

Projekt współfinansowany ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego
Dotacje na innowacje - Inwestujemy w Waszą przyszłość
foo