Sześć kobiet w śniegu (nie licząc suki)

Autor:
Anna Fryczkowska
Lektor:
Kaja Walden
Wydawcy:
Burda Książki (2016-2018)
Legimi (2016-2018)
Stowarzyszenie Pomocy Osobom Niepełnosprawnym LARIX (2007-2018)
Burda Publishing Polska (2016)
Wydane w seriach:
Czytak Larix
ISBN:
978-83-8053-167-3
Autotagi:
audiobooki
powieści
proza
2.6 (5 głosów)

Kilka zaprzyjaźnionych kobiet spotyka się na imprezie w willi na odludziu. Wśród nich są gwiazda literatury kryminalnej, jej mniej znana koleżanka, zamożna pani domu i kandydatka na posłankę. Choć śnieżyca odcięła je od świata, bawią się nie najgorzej. Do czasu, kiedy jedna zostaje zamordowana. Szybko okaże się, że wszystkie mają do siebie mnóstwo pretensji i zadawnionych żalów. Sześć podejrzanych, nieco więcej butelek wina, a policja ciągle daleko. Tej nocy są zdane tylko na siebie, same będą musiały przeprowadzić śledztwo. Zabić mogła każda. Gdyby nie to, że wszystko dzieje się we współczesnej Polsce, a bohaterki tej powieści spotykają się nie przy filiżance herbaty, tylko przy skrzynce wina - tę historię mogłaby napisać sama Agatha Christie.
Więcej...
Wypożycz w bibliotece
Dostęp online
Brak zasobów elektronicznych
dla wybranego dzieła.
Dodaj link
Kup
Brak ofert.
Recenzje
  • Dawno nie czytałam tak złej książki. I tu nie chodzi o to, że nie mogłam przez nią przebrnąć, bo całość zajęła mi 2-3 dni, ale przede wszystkim dlatego, że chciałam mieć już ją za sobą (jednocześnie mając nadzieję,że może jednak zakończenie zrekompensuje resztę). NIESTETY - im dalej tym gorzej. A sam finał i rozwiązanie fabuły tak mnie wręcz zażenowało moralnie, nie wierząc, że dorosła osoba może wpaść na takie argumenty i uzasadnienia postępowań robiąc z czytelnika po prostu głupka. I nie, nie były to momenty zamierzonej przerysowanej groteski. A jeśli taki był zamiar, to Pani Autorce chyba coś nie wyszło. Kolejną rzeczą był sposób napisania książki i podzielenie jej - w niezrozumiany dla mnie sposób - na rozdziały. Ciągle nie byłam pewna która bohaterka jest obecnie opisywana, wracałam wyżej co kilka zdań, nie mogąc połapać się czy już nastąpiła zmiana perspektywy bohaterek no a sam sposób pisania po prostu nużył. Żeby nie było tylko minusów to uważam, że sam pomysł- dom, śnieżny wieczór, kobiece spotkanie i zbrodnia w tle na prawdę mogły być idealnym podłożem pod dobry kryminał. No z bólem serca, bo nie jestem hejterem książek, a wręcz otwieram się na różne gatunki, ale jak dla mnie NIE.
  • Alka ma kryzys w małżeństwie i daje się namówić przyjaciółkom na wspólną imprezę. Bardzo nie chciała na nią iść, bo wie, że będzie tam również Bietka – kobieta, która zbudowała swoją pisarską markę na pomysłach Alki. Obie piszą kryminały, jednak to Bietka jest popularna i rozchwytywana, co bardzo drażni Alkę. Kobieta zaciska jednak zęby i wraz przyjaciółkami stawia się w domu Zuzi. Stanie się jednak coś, czego żadna z nich się nie spodziewała – jedna z przyjaciółek zostaje zamordowana, a wszystko wskazuje na to, że zbrodni dokonała jedna z żyjących. Każda z nich miała powód, lecz żadna nie chce się przyznać do tego czynu. • Sześć kobiet w śniegu (nie licząc suki) Anny Fryczkowskiej to powieść, w której trzecioosobowy narrator zdaje czytelnikowi relację z tego, co wydarzyło się w śnieżną noc na przedmieściach Warszawy. Nie jest to jednak narracja, w której odkrywa się przed nami wszystkie rzeczy od razu. O niektórych tajemnicach dowiemy się z czasem, ale będą one wspomniane gdzieś w tle, by nas zainteresować. • Pomysł na fabułę może wydawać się typowy – zamknięty dom, odcięty od świata przez śnieżycę, i zwłoki kobiety. Oczywiste jest, że zabójca jest w domu, nie może to być nikt z zewnątrz. Która z kobiet zabiła koleżankę, z którą jeszcze chwilę wcześniej piła wino? Bohaterki przerzucają się oskarżeniami, przez co czytelnik nie bardzo wie, w którą wersję wydarzeń powinien wierzyć. Pewne jest jedno – niektóre z nich miały lepsze powody do popełnienia tej zbrodni niż inne. • Książka napisana jest bardzo ciekawie. Styl autorki zachwyca – nieco ironiczny, czasem zabawny, w stylu czarnego humoru, pełen złośliwości, która towarzyszy nie tylko tego typu spotkaniom, lecz także kobiecej przyjaźni. Bardzo różne bohaterki, ich historie i charaktery, sprawiają, że mamy do czynienia z mieszanką wybuchową. • Sam wątek kryminalny jest ciekawy, lecz nie tak bardzo, jak tego oczekiwałam. Może to wina tego, że same bohaterki zaczynają porównywać swoją sytuację do innych literackich wzorców i zaczynałam się domyślać, jak ta sprawa się skończy i kto będzie winny. Mimo wszystko zakończenie nie jest sztampowe, czegoś takiego się nie spodziewałam i byłam mile zaskoczona. • Na pewno warte uwagi są literackie odniesienia ukryte w książce. „Wojna” pisarek i rozmowy o dziełach Agathy Christie, ale też ocenianie popularności i twórczości Alki i Bietki – głównie przez siebie nawzajem, w dość złośliwy sposób – jest bardzo interesującym wątkiem. Zresztą sam tytuł powieści, nawiązujący do dzieła Jerome K. Jerome, jest zabawą literacką, która mnie urzekła. • Sześć kobiet w śniegu (nie licząc suki) nie jest kryminałem typowym, chyba głównie dlatego, że bohaterkami są kobiety – to jedna z nich jest ofiarą, inna morderczynią, a reszta to podejrzane i współwinne. Każda z nich ma też tajemnice, które czytelnik powoli odkrywa wraz z resztą postaci i jest równie jak one zdziwione. Naprawdę przyjemnie czyta się tę powieść. Spodoba się na pewno fanom kryminałów. Nie liczcie jednak na wielowątkową historię, w której akcja gna na łeb na szyję. To raczej coś w stylu klasyki gatunku i powieści Agathy Christie – zagadka morderstwa zamknięta w czterech ścianach. I, cytując autorkę, tylko lokaja brak...
Dyskusje

Brak wątków

Przejdź do forum
Nikt jeszcze nie obserwuje nowych recenzji tego dzieła.
Okładki
Kliknij na okładkę żeby zobaczyć powiększenie lub dodać ją na regał.

Projekt współfinansowany ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego
Dotacje na innowacje - Inwestujemy w Waszą przyszłość
foo