Przed dziewięciuset laty zachodnią Europę zelektryzowało wezwanie do świętej wojny. Dziesiątki tysięcy ludzi opuściło domy i przemierzyło niemal cały znany podówczas świat, żeby wyrwać z rąk muzułmanów Jerozolimę. W drodze przez cztery lata zmagali się ze skrajnym wyczerpaniem i śmiertelnymi chorobami, a przy tym toczyli krwawe bitwy. Pokonali śmiertelnie groźną turecką jazdę i mimo niewyobrażalnych trudów zdobyli niedostępną starożytną Antiochię. Latem, konając z pragnienia, niektórzy pili końską krew, zimą, cierpiąc potworny głód, uciekali się do kanibalizmu. Przed dziewięciuset laty zachodnią Europę zelektryzowało wezwanie do świętej wojny. Dziesiątki tysięcy ludzi opuściło domy i przemierzyło niemal cały znany podówczas świat, żeby wyrwać z rąk muzułmanów Jerozolimę. W drodze przez cztery lata zmagali się ze skrajnym wyczerpaniem i śmiertelnymi chorobami, a przy tym toczyli krwawe bitwy. Pokonali śmiertelnie groźną turecką jazdę i mimo niewyobrażalnych trudów zdobyli niedostępną starożytną Antiochię. Latem, konając z pragnienia, niektórzy pili końską krew, zimą, cierpiąc potworny głód, uciekali się do kanibalizmu. Pod mury Jerozolimy dotarło niewielu. Niegdyś dumni rycerze dosiadali teraz osłów i wołów, lecz zaprawieni w boju i pewni, że "Bóg tak chce", zdobyli Święte Miasto. Dopuścili się jednak takich okrucieństw, że wśród muzułmanów pamięć o nich przetrwała wieki, a nienawiść przechodzi z pokolenia na pokolenie. Do dziś zbieramy ich owoce. Pierwsza krucjata. Nowe spojrzenie, książka tyleż pasjonująca, ile odkrywcza, rzuca nowe światło na złożone pobudki ludzi, którzy walczyli w imię Boga, wyjaśnia, jak udało im się zwyciężyć i dlaczego ich czyny zmieniły bieg historii. Pod mury Jerozolimy dotarło niewielu. Niegdyś dumni rycerze dosiadali teraz osłów i wołów, lecz zaprawieni w boju i pewni, że "Bóg tak chce", zdobyli Święte Miasto. Dopuścili się jednak takich okrucieństw, że wśród muzułmanów pamięć o nich przetrwała wieki, a nienawiść przechodzi z pokolenia na pokolenie. Do dziś zbieramy ich owoce.