We śnie do nieba

W którym momencie życia człowiek przestaje słuchać instynktu, który nakazuje uciekać? Kiedy godzi się z faktem, że bez względu na miejsce, już nigdy nigdzie się nie odnajdzie? I kiedy najzwyczajniej zmusza się do tego, żeby pozostać w jednym miejscu? Karen ma 29 lat. I przydomek "Drogówka". I siedzi w celi śmierci. Bo zabiła. Franny, jej rówieśnica, jest lekarzem. I szykuje się do ślubu z Natem. Ale tak naprawdę chciałaby... od niego uciec. Tylko gdzie? Celia już tak długo opłakuje śmierć męża, Henry'ego. A teraz napisała ten najważniejszy chyba w jej życiu list... W ciągu jednego lata tak odmienne losy trzech kobiet splatają się. Karen, Franny i Celia będą usilnie walczyć o swoje miejsce w świecie pełnym niepewności, aż któregoś wieczoru każda z nich doświadczy trwałej zmiany.