Rosłem razem z moim miastem:

Autor książki, Andrzej Majewski, pół wieku mieszkał w bloku w nowym Koninie. Dorastał wraz z przemysłowym, mocno stechnicyzowanym miastem. Zawsze koił go i urzekał świat dźwięków muzycznych. Po ukończeniu Akademii Muzycznej w Poznaniu podjął pracę w Szkole Muzycznej i Konińskim Towarzystwie Muzycznym. Za ostatnie pieniądze kupił smoking i rozpoczął pasjonującą, trwającą do dzisiaj, wspaniałą przygodę ze stałą sceną muzyki klasycznej podczas koncertów – Muzyka w Ratuszu. Największa satysfakcja zawodowa? Pewnego ciepłego, czerwcowego wieczoru, pod rozgwieżdżonym niebem na Placu Wolności zabrzmiał ukochany Concierto de Aranjuez Joaquina Rodrigo, który zagrał w towarzystwie filharmoników jego uczeń – gitarzysta Łukasz Kuropaczewski. Udało mu się także zrealizować marzenie by jedyny koniński kompozytor muzyki poważnej – Witold Friemann, został uhonorowany stosownie do swoich zasług. Powstała monografia kompozytora, pierwsza w historii polskiej fonografii płyta z jego kompozycjami, odbył się koncert Filharmonii Narodowej grającej muzykę Friemanna. Nie muzyka jednak jest tematem książki Andrzeja Majewskiego, a miasto w którym mieszka i pracuje od wielu lat. Ludzie, którzy tu przyjechali tworzyli miasto, a miasto tworzyło ich … - napisał kończąc swoją opowieść.