Książę mgieł

Tytułowy "Książę mgieł" to młody niemiecki dziennikarz, który nie przeczuwa, że niespodziewane spotkanie z pewną kobietą zakończy się jego wyprawą do Arktyki i zaanektowaniem w imieniu niemieckiego cesarza pewnej bezpańskiej wyspy. Ta historia nie jest wymyślona. W leksykonie Meyera pod hasłem "Wyspa Niedźwiedzia" czytamy bowiem: "W 1898 r. na zlecenie pewnego hamburskiego syndykatu Niemiec, Theodor Lerner, objął w posiadanie te 85 km na rzecz Rzeszy Niemieckiej". Opisane zdarzenie - w gruncie rzeczy niedorzeczne przedsięwzięcie, które doprowadza do kłótni politycznych między Berlinem a St. Petersburgiem - jest kawałkiem historii podbojów kolonialnych. Wątki przygodowe i biznesowe spod znaku "ciemnych interesów" przeplatają się tu z romansowym, obyczajowymi i politycznymi, tworząc barwną panoramę wilhelmińskich Niemiec. Ta powieść, z gatunku łotrzykowskich, napisana została z prawdziwą wirtuozerią.