W roku 1612 - pisze znakomity historyk epoki elżbietańskiej, Alfred Leslie Rowse - angielski statek o nazwie "Clove" zawinął do wybrzeży Japonii, gdzie bezpieczny i dostatni żywot wiódł pilot Will Adams. Po desperackiej wyprawie Holendrów przez Pacyfik znalazł się tam w roku 1600 w strasznych tarapatach. Lecz jako świetny żeglarz i budowniczy statków zaskarbił sobie łaski szoguna - budował dlań statki wzorowane na zachodnich, a także nauczył go podstaw geometrii i matematyki. W zamian zyskał posiadłość, licznych poddanych i żonę (choć rodzinę i żonę miał też w Anglii). Wzbraniano mu jednak powrotu, a gdy wreszcie nadpłynął "Clove", by nawiązać wymianę handlową, Adams nie chciał już wracać. Ciąg dalszy znamy z powieści Jamesa Clavella Szogun, a także z filmu nakręconego w 1981 roku przez Jerry'ego Londona. Giles Milton opowiada jednak, jak się to rozegrało naprawdę, a jego opowieść rozrasta się w pasjonującą panoramę przełomowych czasów europejskiego podboju świata - podboju, który w Japonii skończył się klęską, być może za sprawą kapitana Williama Adamsa. Ta baśniowa, lecz autentyczna historia jest jednym z najbardziej wymownych epizodów epoki wielkich odkryć. Prosty, choć świadom tajników nawigacji żeglarz z podlondyńskiego Limehouse zdobył sobie szacunek największego bodaj z władców nowożytnej Japonii, Tokugawy Ieyasu. Pamięć owego żeglarza po dziś dzień czci się w Japonii, a jego grobowiec wciąż stoi na wzgórzu nad portem Yokosuka. W swym znakomitym reportażu historycznym Milton wykorzystuje niepublikowane nigdy, a nawet nieznane świadectwa angielskie, portugalskie, holenderskie, przede wszystkim zaś - po raz pierwszy - japońskie. Oddając głos fascynującym relacjom, autor stawia nas w samym sercu zderzenia kultur. Wyłania się z nich obraz ówczesnej Europy, rozdzieranej przez religijne, feudalne i gospodarcze antagonizmy, śmiertelnie skłóconej w obliczu majestatycznej, zagadkowej Japonii. Wyłania się też zgoła szokująca kolekcja typów - by nie rzec typków - stanowiących forpocztę europejskiej ekspansji. Na szczęście sam Adams (w filmie Szogun grał go Richard Chamberlain) i monumentalny Tokugawa (w tej roli wystąpił Toshiro Mifune) przywracają wiarę w człowieczeństwo. Giles Milton daleki jest od moralizowania, ale wnioski nasuwają się same. Bezprzykładna porażka portugalskich misjonarzy, nad którą deliberował u nas sam ksiądz Skarga, samobójcza pazerność Hiszpanów, wreszcie upadek handlu angielskiego z Japonią dziś jeszcze mogą dostarczyć tematów do przemyśleń.