Mimo iż od najwcześniejszych wydarzeń opisywanych przez Wandę Trzeciecką w książce pt. ,,Wspomnienia z Kresów" minęło prawie pół wieku, to jednak wciąż pozostają one niezwykle żywe w jej pamięci. Autorka w sposób obrazowy przedstawia swoje dzieciństwo spędzone na Kresach Wschodnich - bogate tradycje, obyczaje i kulturę duchową mieszkańców tego regionu Polski, ,,kiedy jeszcze żyły dawne podania i widać jeszcze było ostatki dawnego wiejskiego życia" (A. Mickiewicz o ,,Panu Tadeuszu"). Również jej ,,Wspomnienia..." mają w sobie coś z epopei. Także jej historia rozgrywa się na tle wydarzeń przełomowych dla jej epoki i z historii pojedynczej rodziny ziemiańskiej rozrasta się do powieści o martyrologii Polaków na Kresach Wschodnich. Jej sielankowe, pozbawione dotąd jakichkolwiek trosk dzieciństwo niszczy bezpowrotnie wybuch pierwszej wojny światowej i rewolucja bolszewicka. Wystarczy, że ktoś jest posiadaczem choćby kawałka ziemi, by było to dla niego tożsame z wyrokiem śmierci. Rodzina Wandy chroni się przed prześladowaniami w Warszawie. Tu do wybuchu drugiej wojny światowej prowadzi w miarę spokojne i stabilne życie, któremu kres kładzie wkroczenie wojsk Armii Czerwonej do Polski. Niedługo później wraz z dziećmi zostaje zesłana na Sybir, gdzie spędza pięć lat, w tym dwa w łagrze, gdyż odmówiła przyjęcia rosyjskiego obywatelstwa. Jej pięcioletni sen o wolnej Polsce, pielęgnowany przez nią dzień po dniu, kończy się brutalnym przebudzeniem. Okazuje się, że Polska tylko pozornie odzyskała suwerenność, a w kraju rządzą ci sami ludzie, którzy byli sprawcami jej deportacji na Syberię oraz śmierci większości bliskich.