Jest wiele sposobów, metod i technik, których człowiek używa, aby wykonywać swoją pracę. Ostatecznie każda aktywność jako twórcza lub odtwórcza, zmierza ku jednemu: ku zaspokojeniu własnych potrzeb, często przeobrażających się w bardziej lub mniej cenne wartości, w ich wymiarze użyteczności i autoteliczności. Sposoby na podejmowanie teoretycznej analizy pracy są analogiczne do tych, które umożliwiają jej wykonywanie. Jest ich wiele i wiele mogą wywoływać pośrednich i ostatecznych efektów. Teoretyczno-empiryczna praca nad pracą (metapraca lub coś na wzór intelektualnego rzemiosła, o którym z pasją pisze Charles Wright Mills) wykonywana przez badacza będzie z pewnością wiązać się z trudem, nierzadko zniechęceniem i wysiłkiem, ale także z satysfakcją, poczuciem sprawstwa i z radością w korzystaniu z jej owoców. Autorzy rozprawy na temat pracy, przetłumaczonej na język włoski (tłumaczenie okazało się dostępne dla piszącego te słowa), zatytułowanej Il gusto di lavorare. Soddisfazione, felicita e lavoro z zauważalną dla czytelnika lotnością i erudycją powołują się na przykłady potwierdzające prawdę o tym, że pracować można na różne sposoby i dla różnych celów. Wskażę chociażby jeden z nich, który dotyczy pewnego żonatego mężczyzny wydłużającego w czasie wykonywaną pracę tylko po to, by nie wracać do domu zbyt wcześnie, aby tym samym wykluczyć możliwość kłócenia się z żoną. Czy zatem praca będzie skutecznym remedium na krzykliwo-konfliktogenną naturę ludzką? W jakimś sensie także. Inny z kolei autor jest przekonany, że praca stanowi najlepszą formę rozrywki, jaką człowiek może zaaplikować swojej leniwej, ale i skłonnej do aktywności naturze. Wielość kategorii, które można by uszeregować w nurcie opus i w nurcie labor, odpowiada w pewnym sensie rozróżnieniom dotyczącym już nie samej czynności związanej z pracą, ale człowieka, który ją wykonuje. Będzie to zatem "dwugłos" w postaci homo faber i animal laborens.