Spoglądając wstecz, zdaje się nam, że ci historyczni, dawni Polacy, prowadzili żywot stateczny, wręcz nudny. Zapominamy jednak o tym, że byli to ludzie z krwi i kości, nie spędzający czasu wyłącznie na modlitwie i pracy. Przeciwnie bawili się, kochali, popełniali przestępstwa, oszukiwali i popełniali nadużycia. Niestety, historyczne źródła nie zawsze pozwalają wszechstronnie pokazać obraz dawnego człowieka. Czas, wojny, ręka ludzka, obróciła w proch niejedno archiwum, a wraz z nim, pamięć o niegdysiejszych czasach i ludziach. To co jednak pozostało, pozwala i tak sporo przybliżyć nam ludziom współczesnym. Wiele o poczynaniach przodków opowiadają akta procesowe, źródła na tyle obszerne, co powszechne. Wiele można się z nich dowiedzieć o rozpatrywanych przez sądami sprawach, o okolicznościach przestępstwa, sentencji wyroku, ale i o samych bohaterach, którzy świadomie, bądź nieopatrznie, wbrew swej woli, stanęli przed surowym obliczem Temidy. Z sądowych zapisków wyłania się obraz indywidualnego człowieka, jego kondycja społeczna, problemy, nadzieje i zmarnowane szanse, strach przed karą i nadzieja na polepszenie bytu. Niniejsza praca, już w tytule odnosi się do procesów sądowych, jakie miały miejsce w dawnej, a zasadzie osiemnastowiecznej Polsce. Jednak, ci którzy spodziewają się hermetycznych rozważań o prawie, jego historii i teorii, już teraz powinni zaniechać dalszego czytania. Ta książka opowiada bowiem dzieje, nie tyle systemu prawnego, co ludzkie i to bardzo konkretne historie. To zbiór dziewięciu różnorakich opowieści o pasjach i namiętnościach, zabronionej miłości, tragicznych skutkach zabobonu i nietolerancji, fatalnych kombinacjach politycznych i finansowych bankructwach, naiwności i braku konsekwencji. Pokażemy jak miłość i strach, lekkomyślność i pogoń za mamoną, odbierają zdolność racjonalnego myślenia i wpływają na ludzkie postępowanie.