Lądowanie helikoptera księdza Jamesa Kinselli, pełnomocnika z Rzymu, zwiastuje kryzys w uporządkowanym życiu mnichów z opactwa Muck, na ich jałowej wyspie u brzegów Irlandii. Kinselli przybywa z delikatną misją przywołania opactwa do współczesnej formuły istnienia Kościoła, a to znaczy również: uzyskania gwarancji, że mnisi porzucą tradycyjne praktyki na górze Coom, które uczyniły to odległe sanktuarium głośnym miejscem pielgrzymek i powodem zażenowania ruchu ekumenicznego. Kinsella, ubrany w dżinsowy mundur polowy i kurtkę lotniczą, mówiący z amerykańskim akcentem, jest modelowym wcieleniem „nowego księdza”. Uczeń południowoamerykańskiego rewolucjonisty, ojca Hartmanna, postrzega Kościół katolicki przede wszystkim jako strukturę, przez którą rewolucja socjalna może dotrzeć do upośledzonych i wyzyskiwanych rejonów świata. Jednak okazuje się wbrew pozorom, że coś jednak łączy Pełnomocnika i krnąbrnego tradycjonalistę: Stary opat, też bowiem zdążył zeświecczeć w rutynie i stał się zaledwie obrządkowym brygadzistą swojej małej społeczności, ukrywającym w rytuale osobisty deficyt wiary. Mimo to żądanie Kierownictwa Kościoła, aby przemianować Cuda na symbole, oznacza z punktu widzenia opata nakaz wiarołomstwa nie tyle nawet wobec Boga, w którego wątpi, co wobec własnej trzódki, która mu zawierzyła - i poprowadzenie jej wbrew samemu sobie w przerażającą otchłań bez powrotu, w której on sam już jedną nogą się znajduje.. W tym wyspiarskim bractwie widzimy niby w mikrokosmosie Kościół katolicki, który obejmuje zarówno ludzi świętych jak i zaledwie oddanych pracowników, polityków czy przywódców. Katolicy, modelowy obraz klasztornego życia, w najgłębszej warstwie opowiada po prostu o utracie wiary. Daje mistrzowski opis jej substytutów, jej sublimacji i jej probierzy.