Konkurs

Tytuł oryginalny:
Dumplin`
Autor:
Julie Murphy
Tłumacz:
Julia Wolin
Wydawca:
Wydawnictwo Amber (2015-2018)
ISBN:
978-83-241-5566-8, 978-83-241-5566-9
Autotagi:
druk
książki
powieści
proza
4.0 (2 głosy)

Szesnastoletnia Willowdean zawsze akceptowała swoje ciało, choć mama, zwyciężczyni konkursu piękności, nazywała ją "Kluską". Wspierana przez przyjaciółkę, uosobienie amerykańskiej urody, i ciotkę z potężną nadwagą, nie zwracała uwagi na to, ile sama waży. Była w porządku. Aż spotkała przystojnego chłopaka, który jej się spodobał i, co ważniejsze, któremu ona też się spodobała. Zakochała się i wtedy straciła pewność siebie. Żeby ją odzyskać, postanawia zrobić najbardziej przerażającą rzecz, jaka przychodzi jej do głowy: wziąć udział w stanowym konkursie piękności! "To książka dla każdego, kto kiedykolwiek czuł się źle we własnej skórze. Pełna humoru, uczciwa, pozytywna powieść o akceptacji własnego ciała, o poczuciu tożsamości i o pokochaniu siebie."
Więcej...
Wypożycz w bibliotece
Dostęp online
Brak zasobów elektronicznych
dla wybranego dzieła.
Dodaj link
Kup
Brak ofert.
Recenzje
  • Super mocno żałuję, że ta książka nie pojawiła się jakieś dziesięć lat temu. Gdy byłam mocno smutną pięt­naso­tole­tnią­ grubaską (stan aktualny: całkiem zadowolona z życia grubaska trochę po dwudziestce). Biorąc pod uwagę jakie wrażenie książka ta wywarła na mnie teraz, to wówczas prawdopodobnie aspirowałaby ona u mnie do miana książki całego dziesięciolecia. • To nie jest wybitny cud literatury. Książka jest prosta, momentami naiwna, całkiem przewidywalna, a do tego wydawnictwo średnio się postarało dając jej raczej średnią okładkę i do tego nie do końca bacznie sprawdziło korektę, bo jes w druku trochę byków. Ale cała lektura naprawdę pięknie (tak, tak właśnie - pięknie) opowiada o tym, co czuje i jak czuje przeciętna gruba dziewczyna. • I pewnie teraz pomyślicie, że chodzi mi tu o smutek, ciągły płacz i zajadanie smutków. A guzik prawda. Tak - wbrew powszechnej opinii - funkcjonuje raptem mały odsetek dziewczyn o większych gabarytach. Większość z nich ("nich"! nas!) jest zadowolona z siebie i realizuje się w życiu, a nie tylko siedzi przed lustrem i płacze nad swym losem. Wiadomo, wkurza fakt, że nie można w tzw. "normalnym" sklepie zazwyczaj znaleźć ciucha na swoje kształty, ale bywa! Mamy znajomych, przyjaciół, marzenia i aspiracje. Jednak często, gdy na horyzoncie pojawia się chłopak (i to jeszcze taki, który dostaje dziesięć na dziesięć od tych wszystkich pięknych i chudych i et ce tera), który nawet wykazuje pewne zainteresowanie, to pojawia się problem. Bo myślisz soboe "hm, mnie moje wałeczki nie przeszkadzają, ale jego musi obrzydzać dotykanie ich". Dobry Boże, chciałabym wiedzieć ile związków rozpadło się, bo jedna ze stron wyłącznie bała się tego, że nie jest zbyt idealna dla tej drugiej. W tej lekturze autorka zarysowała te wszystkie lęki i obawy perfekcyjnie. • I okej, pewnie nie każdy facet byłby tak zdeterminowany jak "Brzoskwiniowy Tyłeczek". W końcu nie ma ideałów. Ale i tak fenomenalnie czytało mi się tę książkę, dosłownie połknęłam ją w parę godzin, a po lekturze - na czytniku - natychmiast pobiegłam zamawiać wydanie papierowe, bo ona po prostu musi stać na mojej półce. • Polecam Wam tę lekturę razy dziesięć milionów. Jest łatwa, prosta, przyjemna - ale jest też mocno super!
Dyskusje

Brak wątków

Przejdź do forum
Nikt jeszcze nie obserwuje nowych recenzji tego dzieła.
Okładki
Kliknij na okładkę żeby zobaczyć powiększenie lub dodać ją na regał.

Projekt współfinansowany ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego
Dotacje na innowacje - Inwestujemy w Waszą przyszłość
foo