Na gody

Inne tytuły:
jutrznia w domach, ßkołach i kościołach chrześcijańskich do wzbudzenia miłości ku Zbawicielowi naßemu
jutrznia w domach, ßkołach [i.e. szkołach] i kościołach chrześciańskich do wzbudzenia miłości ku Zbawicielowiu naßemu [i.e. naszemu]
Autor:
Wilhelm Roschkowski
Opracowanie:
Grzegorz Jasiński
Instytucja sprawcza:
Wojewódzka Biblioteka Publiczna im. Emilii Sukertowej-Biedrawiny
Wydawcy:
Oficyna Wydawnicza Retman (2016)
Muzeum Budownictwa Ludowego - Park Etnograficzny (2014)
Retman Waldemar Mierzwa
Wydane w seriach:
Miniatury Mazurskie
ISBN:
978-83-62552-25-2
Autotagi:
beletrystyka
druk
książki
publikacje dydaktyczne
scenariusze

Najpiękniejsza cześć uroczystości bożonarodzeniowych "Kiedy jeszcze ciemność panuje nad przykrytymi śniegiem wioskami - około czwartej - drogami drzemiącej wsi przechodzi gromada starszych chłopców, którzy, stukając do drzwi i okien, wołają: >Wstawajcie! Wstawajcie!<. - - Dorosłych, śpiących w chatach na biednych posłaniach, budzą śpiew i krzyki, dzieci zrywają się na nogi. Wszyscy czekają na tę pobudkę, ponieważ Bożego Narodzenia, w czasie którego nie zostaną wyrwani ze snu, nie uważają za prawdziwe święta. - - Wiejskie uliczki ożywają. Starzy i młodzi, opatuleni, niemal równym krokiem śpieszą do szkoły, każdy z zapaloną świecą w ręku. W ciemności i pośród śniegu podążają więc ze wszystkich stron wstęgi migających świec. Izba szkolna wypełnia się, jedna po drugiej rozbrzmiewają kolędy. - - Dzieci przebrane są za anioły - - na surduty i kaftany ponakładały białe koszule; czerwona wstęga służy za pasek. Dziewczęta mają we włosach wianki z papierowych kwiatów lub złotego szychu. Niektórzy mają skrzydła z płótna, umocowane na drążkach i przyczepione do ramion. Każdy trzyma w ręku zapaloną świecę bądź małą przystrojoną świeczkami choinkę. - - Tam, gdzie uroczystość owa - - zawędrowała do szkoły, po śpiewie dzieci, nauczyciel czyta opowieść świąteczną i - zapewne z postylli - rozważania na Boże Narodzenie. Śpiew oraz modlitwa kończą tę uroczystość. Tymczasem zaczęło świtać. W sali szkolnej stoi rozświetlone drzewko bożonarodzeniowe i, wedle możliwości, dzieci otrzymują to, co przygotowano dla nich dzięki staraniom nauczyciela lub proboszcza. - - W niektórych miejscowościach ceremonia ta przybrała zbyt teatralną formę i dlatego z niej zrezygnowano, w innych - brakowało nauczycielowi umiejętności do wyćwiczenia śpiewu lub ochoty do podjęcia się trudu przygotowania. W jeszcze innych proboszcz nie interesował się nią i przekazywał - jeśli nie polecał jej w ogóle zlikwidować - w ręce nauczyciela. Wszędzie, podczas mojej podróży zachęcałem - - do przywrócenia owych uroczystości. - - Tam, gdzie wymaga tego sytuacja związana z nasilającym się zniemczeniem, należałoby ewentualnie zmienić antyfony polskie na niemieckie. Z zaniechaniem owego pięknego zwyczaju, odebrałoby się ludności mazurskiej coś więcej niż tylko ową ceremonię" - tak, podróżujący w 1865 roku po Mazurach, misjonarz Friedrich Salomo Oldenberg opisał zwyczaj jutrzni, nazywając go "najpiękniejszą częścią uroczystości bożonarodzeniowych". [ze wstępu]
Więcej...
Wypożycz w bibliotece
Dostęp online
Brak zasobów elektronicznych
dla wybranego dzieła.
Dodaj link
Kup
Brak ofert.
Recenzje

Brak recenzji - napisz pierwszą.

Nikt jeszcze nie obserwuje nowych recenzji tego dzieła.
Okładki
Kliknij na okładkę żeby zobaczyć powiększenie lub dodać ją na regał.

Projekt współfinansowany ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego
Dotacje na innowacje - Inwestujemy w Waszą przyszłość
foo