Filozof wśród podróżników. Nomada, który podąża śladami przeszłości. Cees Nooteboom słyszy szepty odwiedzanych miast. Wie, że choć kolory blakną, legendy pozostają żywe. "Hotel nomadów" to zbiór esejów obejmujących podróże Nootebooma z ostatnich czterdziestu lat. Ten niezwykły wędrowiec zabiera nas nie tylko do ukochanej Hiszpanii; odwiedza także Irlandię, Niemcy, Szwajcarię, Holandię, Włochy, Iran. Raz prowadzi nas do letniej rezydencji królów hiszpańskich Aranjuez, kiedy indziej pokazuje szlaki pielgrzymek do japońskich klasztorów, po czym zaprasza na wspólny spacer na cmentarz, do odwiedzenia pubu czy pójścia na koncert, do poszukania roślin widzianych tylko na filmach. Zamyka oczy i buduje hotel idealny, łącząc znane mu elementy z różnych stron świata. Snuje rozważania, których punktem wyjścia są informacje z gazet, zastanawia się nad zmianami cywilizacyjnymi, nad podróżowaniem jako formą medytacji i samopoznania, wreszcie nad samym aktem pisania, nad sztuką słowa. Pokazuje, jak można patrzeć na świat. Nadal buduję swój hotel, tę nieistniejącą budowlę, która egzystuje jedynie w mojej głowie, hotel z bliskiego i dalekiego świata, z miasta i ciszy, z zimna i upału. Nieistniejące okna, które wychodzą na ogrody i betonowe place, na parki i pustynie. Łóżka unoszą się w powietrzu, ściany powstały z materii, z jakiej zrobione są sny, telefony rozmawiają wyłącznie ze sobą, pokoje są z powietrza, a w każdym z nich pisałem - książki, listy, notatki, opowieści o rzeczach, miejscach, które zobaczyłem. O miastach i wierszach, o książkach i wystawach, o podróżach i zdjęciach. Cees Nooteboom Klejnot wśród książek podróżniczych, bezpretensjonalna, pełna przygód, świeża dzięki dziecięcemu zadziwieniu światem. „The Guardian" '