Na skandynawskich listach bestsellerów walczy o pierwsze miejsca z Jo Nesbø! Określa powieści kolegów po fachu jako „latte”, sam pisze „kryminały espresso” – mocne, stawiające na nogi, bez zbędnych opisów, z minimalną ilością wody. Chociaż w drugiej części cyklu o „Ravnie” (w polskim tłumaczeniu Kruk) pt. Zaginiony, woda odgrywa szczególną rolę jako… narzędzie tortur. Doświadczony przez życie duński detektyw Thomas Ravnsholdt znów wkracza do akcji. W Wykolejonym, działając w pojedynkę, poza prawem, ubiegł szwedzkich kolegów po fachu i utarł nosa słowiańskiej mafii. Tym razem prywatne śledztwo zaprowadzi Ravna aż do Berlina. Tytułowy Zaginiony to pewien księgowy, cichy, spokojny człowiek, bez znajomych i życia towarzyskiego, który całe życie przepracował w jednej firmie. Nagle, postępując według skrupulatnie uknutego planu, kradnie olbrzymią kwotę pieniędzy, jedzie do Berlina i… znika. Pół roku później jego siostra prosi Ravna o pomoc w odnalezieniu brata. Okazuje się, że Mogens nie jest jedynym zaginionym w Niemczech w tajemniczych okolicznościach mężczyzną. Mocny duński kryminał w najlepszym wydaniu, z historią sięgającą okresu upadku Muru Berlińskiego w tle. Metody rodem ze służb bezpieczeństwa, tajne cele, inwigilacja, wyrafinowane tortury cielesne i psychiczne – czy to możliwe we współczesnym Berlinie? To wszystko już było. Ale brak przegadania, którym grzeszyli nawet Nesbø i Larsson, dosadny język i zręczność w równoległym prowadzeniu wątków - to czyni z powieści Krefelda naprawdę mocną lekturę. Juliusz Kurkiewicz, „Gazeta Wyborcza” Skojarzenie z powieściami Jo Nesbø zaczęło mi towarzyszyć mniej więcej w połowie powieści i nie zniknęło aż do końca (…). Obaj pisarze budują obraz świata, w którym nie bardzo chce się żyć, choć innego wyjścia nie ma. Świata, w którym króluje przemoc, a zło jest na porządku dziennym. Jedynym sposobem na życie pozostaje więc próba walki, choćby maleńkimi kroczkami. Tak właśnie działa Hole. I tak działa Ravn. Ewa Dąbrowska, Portalkryminalny.pl To powieść dużego kalibru, która momentami może być dla niektórych osób zbyt trudna i dołująca, co nie zmienia jednak faktu, że pochłania się ją błyskawicznie, w znacznym stopniu za sprawą emocjonujących dialogów, które swoją objętością zdecydowanie górują w tekście nad opisami. Aneta Lipska,Hatak.pl '