Wytańczyć marzenia:

historia osieroconej, czarnoskórej dziewczynki, która stała się słynną primabaleriną

Tytuł oryginalny:
Taking Flight
from war orphan to star bellerina
Autorzy:
Michaela DePrince
Elaine DePrince
Tłumaczenie:
Elaine DePrince
Alicja Laskowska
Wydawcy:
Wydawnictwo Kobiece - Illuminatio Łukasz Kierus (2016)
Legimi (2016)
ISBN:
978-83-65170-45-3
Autotagi:
druk
książki
4.5 (2 głosy)

W sierocińcu w Sierra Leone Michaela DePrince była znana jako dziewczynka nr 27. Samotne dziecko naznaczone bielactwem, prześladowane przez innych z tego powodu. W wieku czterech lat została adoptowana przez amerykańską rodzinę, dzięki której rozpoczęła naukę tańca w słynnej szkle baletowej Jacqueline Kennedy Onassis School przy Amerykańskim Teatrze Baletowym. Od tej chwili kariera dziewczynki potoczyła się błyskawicznie...
Więcej...
Wypożycz w bibliotece
Dostęp online
Brak zasobów elektronicznych
dla wybranego dzieła.
Dodaj link
Kup
Brak ofert.
Recenzje
  • "To nadzieja sprawiła, że ośmieliłam się marzyć, i to nadzieja pomogła mi spełnić te marzenia." • Poznajcie Mabinty Bangurę. To czarnoskóra dziewczynka z wrodzoną chorobą, • bielactwem, która kiedyś ośmieliła się marzyć i mieć nadzieję na lepsze jutro. W wieku kilku lat potrafiła czytać i pisać w kilku językach, ale to wszystko tylko za sprawą rodziców, którzy pokazali, że w czarnoskórym środowisku dziewczynka może posiadać coś więcej niż umiejętność usługiwania mężczyźnie. Problemy zaczęły się pojawiać kiedy w Afryce zaczęła się wojna, a ojca Mabinty zabito. Razem z matką musi przeprowadzić się do wujka, który dziewczynki wręcz nienawidzi. • "W dniu, w którym umarł mój ojciec, wierzyłam, że odczuwam ból najgorszy z możliwych, że takiego bólu nie będę czuła już nigdy. A potem przeniosłam się do domu po lewej stronie i nauczyłam się, że ból, niczym zieleń dżungli, ma wiele odcieni." • Kolejny cios spada na nią niedługo. Oto jej ukochana matka umiera. Teraz nie ma już nikogo, kto broniłby ją przed światem. Nikogo kto by kochał... Zostaje oddana do sierocińca razem z wieloma innymi dziećmi, które mają tam namiastkę domu. Tam była tylko numerem 27. Najmniej lubiana ze wszystkich dzieci ze względu na ogromną ciekawość i wygląd, na zawsze naznaczona traumatycznymi wspomnieniami. Pewnego dnia znajduje gazetę, na której na okładce jest baletnica. To zdjęcie pomogło przetrwać najgorsze, było uspokojeniem po oglądaniu codziennie zabitych ludzi na ulicy. I wtedy, kiedy pozornie może być tylko gorzej, staje się lepiej. Mabinty ktoś chciał zaadoptować. Przyjeżdża do Ameryki i zaczyna zupełnie nowe życie, tym razem jako Michale DePrince. Porzuca stare życie, ale jedno zostaje. Marzenie o byciu baletnicą. W nowym kraju ma większe szansę na spełnienie marzenia, ale dyskryminacja rasowa występuje wszędzie, nie tylko w balecie. Michela zaczyna walkę o swoje marzenie, ale też walczy o przetarcie drogi innym czarnoskórym dzieciom, których w balecie jest strasznie mało. Jest na tyle silna, że nie zrażają ją stereotypy, rosnąca zazdrość i jawne przejawianie niechęci w związku z jej pochodzenie. Jeśli przeżyła wojnę, to teraz nic już jej nie złamie. • "Wśród wszystkich błogosławieństw, jakich doświadczyłam była też duża dawka nadziei." • To nie jest książka typowo ukazująca trudne życie dzieci w Afryce. Prawdą jest, że pierwsze rozdziały ukazują życie Michaeli w Afryce. Podczas ich czytania czytelnik odczuwa swego rodzaju ból. Wojna i ciężkie życie, wtedy kilkuletniej dziewczynki opisane są z ogromną szczerością i autentycznością. Mimo to, książka jest pełna wiary, optymizmu i nadziei na uśmiech losu, na lepsze jutro. Kiedy czytałam tą książkę, odczuwałam ogromną przyjemność. Tchnęła ona we mnie nowe pokłady radości i motywacji. Jest to kolejna publikacja, która pozwala nam spojrzeć na świat oczami drugiej osoby, docenić nasze życie. Polecam, naprawdę warto! • "Mama wytłumaczyła, że tańczenie w balecie jest jak czytanie książki. Najpierw uczysz się liter. Później słów. Dopiero potem składasz je razem, aby tworzyły historię."
    +2 trafna
  • Nadzieja uskrzydla • Fabuła: Mabity wychowywała się w Sierra Leone w szczęśliwej rodzinie. Kochający rodzice mimo jej bardzo młodego wieku uczyli ją czytać. Oni również nauczyli ją, że kobieta jest warta tyle, co mężczyzna. Nauczali ją, że każdy człowiek jest wart tyle samo. Rodzina pełna miłości dawała siłe. Gdy miała 4 lata rebelianci napadli na jej wioskę. Gdy ojciec został zamordowany, wraz z matką zamieszkała u wujka. Miłość matki pozwala przetrwać ten czas. Jednak gdy i matka umiera nie zostaje Mabity już żadna bliska osoba. Dziewczynka ma zaledwie 4 latka. Ze względu na inteligencje i bielactwo dziewczynki, wujek postanawia ją oddać. W sierocińcu traci imie. Staje się dziewczynką numer 27. Tam właśnie poznaje siłę przyjaźni. Pewnego dnia trafia na zdjęcie baletnicy. Postanawia, że kiedyś też taka będzie wyglądać. Los się do niej uśmiecha. Zostaje, wraz ze swoją przyjaciółką, adoptowana przez amerykańską rodzinę. Sen o byciu baletnicą zaczyna nabierać kształtów. Świat baletu jest pełen przeciwności. Dla czarnej baletnicy nie ma miejsca w klasycznym baleriny. Już jako Michaela osiąga coraz większe sukcesy. Wsparcie rodziny bardzo jej to ułatwia. Tańca uczy się w najlepszych szkołach baletowych. Występuje w wybitnych grupach, a jej kariera primabaleriny rozwija się w zawrotnym tempie. • "To nadzieja sprawiła, że ośmieliłam się marzyć, i to nadzieja pomogła mi spełnić te marzenia." • „Wśród wszystkich błogosławieństw, jakich doświadczyłam była też duża dawka nadziei”. • (fragmenty książki) • Moja opinia: Opowieść pełna nadziei. Przypominająca o tym, że warto marzyć. Nawet jeżeli marzenia wydają się nierealne. Przy bardzo dużej sile i wierze można osiągnąć wszystko. Mimo swojego młodego wieku Michaela przeszła bardzo dużo. Jednak dzięki miłości przetrwała. Stała się silna. Może być świadectwem dla innych ludzi. Jeżeli zaś chodzi o samą książkę. W spisaniu wspomnień kobiecie pomogła adopcyjna matka. Język, którym się posługuje jest bardzo wciągający. Książkę można przeczytać w jeden wieczór. Zdecydowanie z tą historią powinien zapoznać się każdy czytelnik. Ciekawy sposób opowiadania wywołuje wiele emocji. Tych dobrych i tych złych. Można wczuć się w bohaterkę. Ja trzymam kciuki za Michaele DePrince, aby dalej spełniała swoje marzenia oraz aby została najsławniejszą primabaleriną. Książka zostanie w mojej pamięci jeszcze długo. Warto też zaznaczyć, że na końcu lektury można odnaleźć zdjęcia dzięki, którym możemy zobaczyć Michaele oraz jej najbliższych. • Moja ocena: ***** • Skala ocen: * nie polecam ** nie moja bajka *** daje radę **** dobra ***** bardzo dobra ****** lotta poleca • www.lottaczyta.blox.pl
Dyskusje

Brak wątków

Przejdź do forum
Nikt jeszcze nie obserwuje nowych recenzji tego dzieła.
Okładki
Kliknij na okładkę żeby zobaczyć powiększenie lub dodać ją na regał.

Projekt współfinansowany ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego
Dotacje na innowacje - Inwestujemy w Waszą przyszłość
foo