Zbiór tekstów pod wspólnym tytułem Humanistyczne przesłanki niepokoju w pewnym sensie „sam” zadecydował o jego książkowej publikacji. „Sam”, to znaczy przekonał mnie o przydatności?, potrzebie? zaistnienia takiej właśnie książki, nie całkiem spójnej, ale proponującej tematykę nie dla wszystkich, jak dla mnie, oczywistą. Sądziłam, że skoro o różnych sprawach już napisałam, a zostało to opublikowane, to nie ulega wątpliwości, że osoby blisko ze mną współmyślące z tekstami tymi się zapoznały. Skoro jednak tak się nie dzieje, teksty pozostają w bibliotecznym lamusowym ukryciu, autonomiczne i osamotnione, pomyślałam, że może warto je uporządkować, a tym uporządkowaniem nadać im nowe życie, by nabrały blasku i aktualności. Taką decyzję podjęłam nie bez wahania, zawsze w obawie, że mówię i piszę wciąż o tym samym, że narzucam „moje” tematy i „moje” widzenie świata osobom i czasom, do których nie pasują, Z góry przepraszam za, świadome przecież, rozmijanie się z tym, co umacnia kontury istniejącego świata, wierzę jednak, że ruch i zmiany winny być równoważone troską o kruche elementy trwałości, że doraźność i niecierpliwość mogą tylko aktualizować wysiłek pamięci, wrażliwości i wyobraźni. Ze Wstępu