Moje Bullerbyn

Natalia jest załamana. Rodzice podjęli decyzję o przeprowadzce całej rodziny do Szwecji bez pytania dzieci o zgodę. W Krakowie zostaną przyjaciółki, szkoła, ulubiona nauczycielka, a przede wszystkim zgrany zespół, w którym Natalia już od dwóch lat tańczy hip-hop. I jak ma się dogadać w tej Szwecji, skoro nie zna języka, a od razu ma zacząć naukę w tamtejszej szkole? No, po prostu dramat. • Na miejscu okazuje się, że nie taki wilk straszny. Wokół jest sporo Polaków, szwedzki szybko wchodzi do głowy, a w szkole też działa klub tańca. • Przyjaźnie w Krakowie zostają podtrzymane, a w Szwecji zawiązuje się równie miłe grono. • Ogółem, dość sympatyczna i pozytywna książka, choć może trochę zbyt łatwo wszystko przychodzi głównej bohaterce.