Dawaj czasy!:

Przez kilkadziesiąt lat o sowieckim wyzwoleniu terenów Rzeczypospolitej mówiło się w domach szeptem i rzadko w obecności dzieci. Najczęściej jednak milczano, bo własne przeżycia skrajnie różniły się od oficjalnej narracji, która przedstawiała czerwonoarmistów jako dobrotliwych wyzwolicieli. Dopiero od niedawna zaczyna się szerzej pisać o tym, jak było naprawdę. "Dawaj czasy! czyli wyzwolenie po sowiecku" to pozycja napisana brawurowo. Rozwiewa również wiele mitów, których źródeł należy upatrywać w obowiązującej w okresie PRL wykładni historii. Tak było z kwestią podpalenia gnieźnieńskiej katedry, która miała zostać zniszczona, nie w wyniku celowego ostrzału sowieckiego czołgu, ale podczas walk z zabarykadowanymi w niej żołnierzami niemieckimi.