Bohaterów swojego reportażu – wojskowych i cywili – Paweł Pieniążek wyszukał po obu stronach frontu. Niektórzy wyjechali z Donbasu, uciekając przed ostrzałami, inni zostali – bo tam jest ich dom. W przejmujących historiach poznajemy te tragiczne detale konfliktu, które umykają w zdawkowych relacjach medialnych, zrujnowane życia, heroiczne próby odbudowy codzienności, marzenia o powrocie do normalności.
Z dotychczasowych książek o wojnie na Ukrainie to Paweł najlepiej pokazuje, kim są uczestnicy tej wojny. Widać w niej gruntowne przygotowanie autora, który zajmował się Ukrainą jeszcze na długo do wybuchu wojny. To dało mu możliwość połączenia pewnych procesów zachodzących w tym kraju i analizę tego, co wydarzyło się w ostatnich latach. Paweł opowiada o negatywnych zjawiskach, które towarzyszą każdym przedłużającemu się konfliktowi, czyli alkoholu, narkotykach, korupcji. Ale nawet w tych historiach okazuje się, że bohaterowie często nie są czarno-biali, a ich wybory i motywacją są często skomplikowane i nie dają się łatwo zaszufladkować. To w końcu książka o samym autorze, ale może szerzej o dziennikarzach, którzy na dłużej utknęli na tej wojnie. O rozczarowaniu, frustracji i sytuacjach, kiedy stają się oni częścią propagandowej maszyny.
Piotr Andrusieczko
Żywa, poruszająca, świetnie napisana opowieść. Pieniążek frontowy – tam gdzie huk, pot i strach – jest równie zajmujący i trafiający do przekonania, jak Pieniążek refleksyjny, z boku i dystansu. A przede wszystkim – budzi zaufanie. Szacun!Artur Domosławski
Pieniążek siedział w Donbasie praktycznie od początku. Był w najgorętszych i najstraszniejszych miejscach. To jest wojna z pierwszej ręki, z perspektywy dziennikarza, który pcha się pod największy ogień. No i Pieniążek zna Ukrainę jak mało kto.Ziemowit Szczerek
Ta książka powinna być lekturą obowiązkową. Najlepiej dla wszystkich, ale co najmniej dla dwóch grup. Po pierwsze, dla chłopców w wieku 18–23 lata, którym zbyt często wydaje się, że wojna to romantyczna przygoda. Po drugie, dla mężczyzn między 40. a 50. rokiem życia, którym już, co prawda, do wojaczki niespieszno, za to uwielbiają na wojny wysyłać innych.Ludwika Włodek