Janine

Wynurzył się z cienia i szedł do mniej po jasnymn piasku. - Chciałbym być teraz z tobą, chciałbym się z tobą kochać.- Ja też tego chcę - wyszeptała - pragnę abyś się ze mną kochał. W srebnej poświacie księżyca wyglądał jak jakiś antyczny posąg. Zdjął z bioder ręcznik którym był przepasany i wziął ją w ramiona. Przesunął dłońmi po jej smukłych biodrach. Zarzuciła mu ramiona na szyję , a gdy zaczął pieścić jej piersi przytuliła się do niego, a on pochylił głowę i zaczął ją całować najpierw delikatnie i czule a potem coraz mocniej i namiętniej...[fragment]