Legendy i opowieści ziemi dydyńskiej

To książka wyjątkowa, mogąca być wskazówką dla wszystkich, którzy chcą, by dziedzictwo kulturowe ich "małej Ojczyzny" nie przepadło w pomrokach dziejów i żeby młode pokolenie poczuło się odpowiedzialne za jego ochronę. Napierw był pomysł, aby zmaterializować tradycję ustną, przekazywaną z pokolenia na pokolenie, z ust do ust, tradycję zapisaną w bajendach, podaniach i klechdach. Potem ogromne wyzwanie dla starszych i młodych mieszkańców gminy, aby zebrać to wszystko i spisać. Taki roboczy materiał trafił na "warsztat" Andrzeja Potockiego, znanego dziennikarza, pisarza i publicysty, który od lat zajmuje się m.in. ocalaniem od zapomnienia legend i opowieści z Bieszczadu, Beskidu Niskiego i pozostałych regionów Karpat. Spod jego pióra redakcyjnego, ale także autorskiego - bo wzbogacił otrzymane legendy o dotąd nieznane i dołączył także cenne opowieści - powstał swoistego rodzaju dokument historyczno-etnograficzny, którego do tej pory Dydnia nie miała. Całość niezwykłymi ilustracjami opatrzył Adam Przybysz. Polecam tę książkę jako lekturę, bo czyta się ją z zainteresowaniem niepozbawionym refleksji, choć jest adresowana do dzieciaków. Polecam ją także z jeszcze jednego powodu - jako drogowskaz dla włodarzy naszych małych Ojczyzn - samorządów gminnych z apelem - może warto rozważyć pomysł na powszechną mobilizację w imię ocalanie naszej cennej przeszłości dla tych, którzy przyjdą po nas.[lubimyczytać.pl]