Nazwisko Piotrowski należy do najpopularniejszych nazwisk w Polsce, w latach 90-tych XX wieku mieszkało w Polsce ponad 60 tysięcy Piotrowskich (byli na 19-tym miejscu w Polsce pod względem liczebności). Piotrowskich można spotkać wszędzie, począwszy od polityki, poprzez naukę, kulturę, biznes, skończywszy na dziesiątkach tysięcy anonimowych (w sensie publicznym), szarych zjadaczy chleba, zajmujących się ciężką codzienną pracą w celu zdobycia środków do życia dla siebie i swoich rodzin. W tysiącletnich dziejach Polski nie było znaczących postaci noszących to nazwisko. W najnowszej wersji encyklopedii PWN znajduje się zaledwie dziewięciu Piotrowskich, Gracjan 1735-85), poeta, satyryk, pisarz, Rufin (1806-72), polityk, uczestnik powstania listopadowego, Maksymilian (1813-75), malarz, Gustaw (1834-84), fizjolog, prof. i rektor UJ, Antoni (1853-1924), malarz i rysownik, Jan (1875-1964), inżynier mechanik, Roman (1895-1988), architekt, polityk, minister i ambasador, Stefan (1910-85), astronom oraz Krystyna (ur. 1949), grafik. To niewiele, jak na tak powszechne nazwisko. Uderza brak Piotrowskich wśród znaczących postaci historycznych - polityków, wojskowych, duchownych - w czasach I Rzeczpospolitej. Było to wynikiem braku Piotrowskich wśród przodującej warstwy narodu, jaką byli magnaci i bogata szlachta. Tysiące Piotrowskich w minionych wiekach to głównie przedstawiciele drobnej szlachty, poza tym mieszczan i chłopów. Chyba najsłynniejszym z nich był kapitan Rudolf Korwin Piotrowski, którego Henryk Sienkiewicz spotkał w Kalifornii i uwiecznił na łamach "Trylogii" w postaci Zagłoby. Wśród ogromnej masy Piotrowskich żyjących dzisiaj w Polsce jest mała grupa (może 400, może więcej osób), które swój rodowód wywodzą ze Strachociny w Ziemi Sanockiej, małej wioski zagubionej wśród wzgórz Pogórza Karpackiego, wioski ciekawej, posiadającej specyficzną atmosferę i klimat kulturowy. Także strachoccy Piotrowscy nigdy nie osiągnęli znaczącego sukcesu w życiu publicznym (zapewne żaden z ww. Piotrowskich nie był z pochodzenia Strachoczaninem, przynajmniej nic o tym nie wiadomo), nawet w skali regionalnej, ale w rodzinnej Strachocinie byli przez wieki jednym z najznamienitszych rodów, pod względem liczebności i znaczenia jeszcze w połowie XX wieku ustępowali jedynie Radwańskim. Przyszły jednak inne czasy, czasy ogromnych migracji i ucieczki mieszkańców wsi do miast. Ta fala migracyjna uniosła także strachockich Piotrowskich. Dziś, na progu XXI wieku, w Strachocinie pozostały tylko niedobitki rodu, ci najbardziej wierni ojczystej ziemi, może 5, może 6 rodzin. Reszta rozproszyła się po Polsce, po Europie i świecie. Ich związki z rodzinną wsią są coraz luźniejsze, kolejne pokolenia rodzą się z dala od ziemi przodków, coraz luźniejsze więzi łączą także strachockich Piotrowskich ze sobą. Właśnie umocnieniu tych więzi ma służyć nasze opracowanie. Ma ono przekazać pamięć o wspólnych przodkach, o warunkach w których przyszło im żyć, o ich relacjach z otaczającym światem i relacjach wzajemnych. "Genealogia" jest dziełem zbiorowym, powstałym dla uczczenia zbliżającej się 250-tej rocznicy śmierci naszego wspólnego przodka Stefana Piotrowskiego. Wkład w jego opracowanie wnieśli przedstawiciele wszystkich głównych "klanów" strachockich Piotrowskich, ale ilość dostępnych informacji o poszczególnych gałęziach rodu jest bardzo różna. Mamy nadzieję, że w następnych wydaniach "Genealogii" uda się zdecydowanie poszerzyć zasób wiadomości o wszystkich "klanach" naszego rodu. Pierwsza część "Genealogii" to opis i krótkie dzieje Strachociny, rodzinnej wsi Piotrowskich. Wydaje się, że jest on niezbędny do poznania i zrozumienia wielu spraw z dziejów rodu. Nie ma on charakteru monografii wsi, jest tylko zbiorem luźnych informacji zaczerpniętych z różnych źródeł pisanych, legend lokalnych, w tym także rodzinnych, przechowywanych w rodzinach Piotrowskich. Poznanie dziejów i specyfiki Strachociny, tej prawdziwej rodowej "kolebki", pozwoli na właściwą ocenę naszych przodków, ich zachowań i postaw. Opis wsi przedstawia zasadniczo sytuację z lat 70-tych i 80-tych XX wieku, okresu kiedy większość Piotrowskich opuszczała swoją rodzinną wieś, okres lat 90-tych i późniejszych został uwzględniony w niewielkim zakresie. Dotyczy to także historii wsi, która została doprowadzona do tego samego okresu. (redaktor)