Międzypokoleniowa książka dla dzieci oraz ich dziadków i pradziadków. O dzieciństwie spędzonym w latach 1930-1960. Piękne fotografie, rysunki, fragmenty pamiętników pochodzą z archiwów bohaterów! Prawdziwe historie, wzruszające świadectwa, zaskakujące anegdoty! Podczas prac nad książką udało nam się „obudzić” wiele starszych osób, zapraszając do spotkania i wspominania. Naszym projektem łączymy pokolenia, pokazując, że babcie i dziadkowie też byli dziećmi, że babcia łapała żaby a dziadek wchodził na drzewa. Jest to projekt społeczny, kulturalny, historyczny, międzypokoleniowy, wyjątkowy. Tę książkę napisały dzieci: Wiesia, Xawera, Biruta, Nikodem, Kazik i inni… Najstarsza, Kasia, ma sto lat! Dorosłe dziś „dzieci”, których opowieści złożyły się na tę książkę, wychowywały się tym samym kwartale ulic, kupowały słodycze w tym samym sklepiku, chodziły do tej samej szkoły i na tej samej górce lepiły bałwana. Miały dużo wolności. Opowiadają o chwytanych do słoika traszkach, dziewczyńskich pamiętnikach, rodzinnych świętach i o ówczesnych przysmakach… Każde z nich przytoczyło jeden, dwa epizody ze swojego dzieciństwa. Liczne, kapitalne zdjęcia zdradzają metrykę tych wspomnień. Przytoczone anegdoty dają współczesnym dzieciom wyobrażenie o innym, odległym dorastaniu babć i dziadków, stanowią historię w małej, efektownej kapsułce. Historię dzielnicy, ale historię kraju po trosze, w mikroskali. Jednocześnie komizm tych opowieści, ich „egzotyka” i wdzięk - są ponad czasem, są esencją wspólnego wszystkim generacjom stanu bycia dzieckiem. Dobrze zaprojektowana, mądra i ciekawa książka. Kładka przerzucona między generacjami. A jakby tego było mało - świetny przykład dbałości o pamięć, o ciągłość lokalnej tradycji, o tożsamość miejsca. [źródło opisu : http://www.empik.com/banany-z-cukru-pudru-karkowska-aleksandra-caillot-dubus-barbara DOSTĘP: 24.11.2017r.]