I Bóg zesłał mi... Joannę:

Wiele się mówi i pisze o kobietach, które trwają w złych związkach. Budzą one zdziwienie, a często patrzy się na nie z politowaniem. Dlaczego nie odejdzie skoro on jest dla niej taki niedobry, po co trwa w tym związku, przecież wystarczy spakować walizki i wyprowadzić się. Zachowanie kobiet, które nie odchodzą tłumaczy się tym, że mają małe dzieci, często są bez wykształcenia, zależne ekonomicznie od swoich partnerów. Ale to tylko część prawdy. W każdej chwili mogłam spakować walizki i odejść. I nie potrafiłam tego zrobić. Dopiero Joanna, moja psycholog, wyjaśniła mi, że relacja ofiary i kata jest czymś, co istnieje naprawdę, chociaż trudno to zobaczyć, a wychodzenie z roli ofiary trwa latami. To bardzo trudny proces, wymagający nie lada wysiłku, chęci wyjścia z tej roli ale i motywacji. To długotrwały proces, który wymaga świadomej pracy nad sobą." – pisze autorka o swojej książce. Książka ma pozytywne recenzje dr kryminalistyki Joanny Stojer-Polańskiej oraz dziennikarza Dariusza Kortko. Powyższy opis pochodzi od wydawcy.