Mirabelka

Autor:
Cezary Harasimowicz
Ilustracje:
Marta Kurczewska
Wydawca:
Wydawnictwo Zielona Sowa (2017-2019)
ISBN:
978-83-8073-771-6
Autotagi:
beletrystyka
druk
książki
powieści
proza
4.5 (6 głosów)

Nie ma już kamienicy pana Friedmana, fabryki strojów karnawałowych panów braci Alfusów, nie ma też getta, a od niedawna nie ma nawet mirabelki. To, co przetrwało to pamięć o ludziach, którzy wtedy żyli - o Dorce, Chaimie, Maćku i innych. Drzewa towarzyszyły ludziom w chwilach radości, smutku, ale też grozy. Poznawały historię kraju poprzez uczestniczenie w życiu lokalnej społeczności. Tę pełną nadziei, wiary i miłości historię kilku pokoleń opowiada rosnąca na warszawskich Nalewkach mirabelka. Mirabelka, która jest narratorem tej opowieści, rosła naprawdę. Przetrwała wojnę, getto, Zagładę, stalinizm, budowę okolicznych domów, ale nie przetrwała naszych czasów. Ścięto ją podczas budowy apartamentowca. Na szczęście pestki mirabelki zawędrowały z dawnym mieszkańcem Nalewek aż do Waszyngtonu, skąd mają szansę powrócić do Warszawy. "Mirabelka" to kolejna, po książce "Uśmiech", wyjątkowa powieść dla młodych czytelników autorstwa Cezarego Harasimowicza. Obowiązkowa lektura również dla dorosłych.
Więcej...
Wypożycz w bibliotece
Dostęp online
Brak zasobów elektronicznych
dla wybranego dzieła.
Dodaj link
Kup
Brak ofert.
Recenzje
  • „Mirabelka”… Sięgnęłam po tą książkę ponieważ, jest ona jedną z publikacji, która ma promować obchody setnej rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości, a jest skierowana dla najmłodszego czytelnika. Przedstawiono w niej historię bohaterów żyjących w naprawdę trudnych czasach. W czasach II Wojny Światowej. Wojny, która odebrała życie wielu niewinnym ludziom. A działo się to właśnie tutaj, w naszej stolicy Warszawie. Przedstawione w opowieści historie bohaterów warszawskich Nalewek są pełne miłości, nadziei, ale także wiary w nadejście lepszego jutra. Autor historie te opowiedział z perspektywy niewielkiego drzewka owocowego, które wówczas rosło w pobliżu i niestety było świadkiem tych wszystkich przerażających wydarzeń. Choć już wielu elementów tej historii fizycznie nie ma, bo getto przecież nie istnieje, trudno jest też doszukać się w krajobrazie kamienicy pana Friedmana czy fabryki strojów karnawałowych braci Alfusów to pamięć o ludziach, którzy wówczas żyli przetrwała. Zatem większość bohaterów tej publikacja to postacie autentyczne, ludzie, których ciężko doświadczył los. Dorcia, Chaim, Maciek to osoby , które istniały naprawdę i przeżyły naprawdę wiele… • Jedno mnie jednak zastanawia. Dla czytelnika w jakim wieku skierowana jest ta publikacja? Jeżeli ma być to opowieść o wzajemnej miłości ludzi, których łączy wspólnota losów i nic ponadto to w porządku można przeczytać ją nawet ośmiolatkowi. Natomiast jeżeli przedstawiona w niej historia ma mieć wydźwięk edukacyjny i przybliżyć czytelnikowi temat związany z pewnym fragmentem historii Polski to marna z niej wypływa nauka. Pod względem merytorycznym brak w niej konkretnych informacji, wyjaśnień. Jest w niej raczej mnóstwo niedomówień. Wspomina się w niej o pani Irence, lecz co dalej? Nie padają też w niej jasne sformułowania typu: Żydzi, obóz zagłady czy też koncentracyjny, komunizm, stan wojenny, emigracja itp. Dlatego czuję się nieco zdezorientowana… Myślę, że gdyby przeczytać ją starszemu dziecku, to w jego głowie zrodzi się tylko cała lista kolejnych pytań, a wiedzy historycznej z tej lektury będzie miał niewiele… Coż… Mimo jednak swoich osobistych wątpliwości i wewnętrznych rozterek polecam lekturę dorosłym i tym nieco mniejszym czytelnikom.
  • Co za piękne opowiadanie! To na pewno nie jest książka wyłącznie dla dzieci. Czytałam ją robiąc kompot i dżemy z mirabelek. Na pewno zapadnie w moją pamięć na długo. Podczas spacerów zastanawiam sie teraz: Co by to drzewo powiedziało, gdyby umiało mówić ...albo gdybym ja potrafiła je usłyszeć :) • Na końcu opowiadania, możecie sie dowiedzieć, ze tytułowa mirabelka, istnieje na prawdę.
  • „Mirabelka” to niezwykła opowieść o bardzo trudnych czasach. Czasach, w których wojna odebrała życie wielu niewinnym ludziom i to tutaj w naszej Polsce, w naszej Warszawie. Opisane w niej historie bohaterów z warszawskich Nalewek są pełne nadziei, ale także wiary i miłości. Autor historie te opowiedział z perspektywy niewielkiego drzewka owocowego, które wówczas rosło w pobliżu i niestety było świadkiem tych wszystkich przerażających wydarzeń. Choć już wielu elementów tej historii fizycznie nie ma, bo getto przecież nie istnieje, trudno jest też doszukać się w krajobrazie kamienicy pana Friedmana czy fabryki strojów karnawałowych braci Alfusów to pamięć o ludziach, którzy wówczas żyli przetrwała. Zatem większość bohaterów tej publikacja to postacie autentyczne, ludzie, których ciężko doświadczył los. Dorcia, Chaim, Maciek to osoby , które istniały naprawdę i przeżyły naprawdę wiele…
1 2
Dyskusje

Brak wątków

Przejdź do forum
Nikt jeszcze nie obserwuje nowych recenzji tego dzieła.
Okładki
Kliknij na okładkę żeby zobaczyć powiększenie lub dodać ją na regał.

Projekt współfinansowany ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego
Dotacje na innowacje - Inwestujemy w Waszą przyszłość
foo