Książka Ewy Przybylskiej i Danuty Wajsprych to systematyczne przedstawienie różnych sposobów rozumienia procesów uczenia się w rodzinie i próba odpowiedzi na pytanie o zadania edukacyjne jakie ma, może i powinna mieć rodzina w kontekście procesów uczenia się przez całe życie. Autorki przyglądają się dzieciństwu i młodości z perspektywy dorosłości, szczególną uwagę poświęcając kategorii codzienności. Treść książki rozpięta jest między pedagogiką społeczną, pedagogiką rodziny i andragogiką. Ze szczególną wrażliwością akcentowane jest uczenie się nieformalne w rodzinie, ponieważ żaden postulat oświatowy nie jest artykułowany tak nieustępliwie, jak ten, że człowiek winien uczyć się w każdym wieku, na każdym etapie życia, od najmłodszych lat po sędziwą starość. Książka składa się z miniatur andragogicznych dotyczących m.in. wybranych teorii społecznych w badaniach nad rodziną i ich zastosowania empirycznego, ekskursów o edukacji formalnej (technologicznej), nieformalnej (krytycznej) i pozaformalnej (humanistycznej). Zaletą książki jest „obrazowanie", zaczerpnięte z historii, literatury, sztuki, co w przypadku pracy mającej ambicje również dydaktyczne, ułatwi zapewne przyswajanie tego, co Autorki miały do powiedzenia o złożonych procesach uczenia się. Adresatami książki są studenci, młodzi badacze, początkujący adepci nauki, ale i „pedagogizujący" rodzice oraz nauczyciele wrażliwi na biograficzny los ucznia, a także wszyscy, którym bliskie jest myślenie o rzeczywistości edukacyjnej z perspektywy systemu znaczeń wyniesionego z przestrzeni życia rodzinnego. Książka jest śmiałym przekrojem problematyki uczenia się w rodzinie w toku pełnego cyklu życia wszystkich jej członków, podjętej z wielu perspektyw: teorii, badań empirycznych, andragogicznych praktyk akademickich (udanych i katastrofalnych), wzorów zagranicznych skonfrontowanych z polskimi. Książka jest napisana tak, by mogły ją czytać szerokie kręgi odbiorców, od akademików i studentów, do rodziców czytających książki i myślących o wychowaniu swoich małych, większych i dużych dzieci. Podział książki zachęca do jej czytania w niedużych porcjach, a na dodatek Autorki zachęcają też do jej czytania niekoniecznie liniowego, lecz w dowolnym wyborze fragmentów. Taki warsztat pisarski odbiega od typowego nudziarstwa akademickiego i od napuszonego uwznioślania w „pedagogizacji" rodziców. Może to być zatem książka naprawdę szeroko czytana. Z opinii recenzenta prof. zw. dra hab. Kazimierza Zbigniewa Kwiecińskiego, członka rzeczywistego PAN