Nowa książka znakomitej amerykańskiej autorki, znanej m. in. z prezentowanej ostatnio książki „Na roześmianym niebie” (P 10/18). Cuevas po raz kolejny łączy w wiarygodny i wciągający sposób fantastykę z codziennością, humor z umiejętnie podanymi rozważaniami na temat najtrudniejszych dla dziecka uczuć. Akcja rozgrywa się w 1977 roku, tuż przed wystrzeleniem sondy Voyager, która ma zanieść w kosmos rozmaite informacje na temat ludzkości. Główna bohaterka, jedenastolatka, która niedawno straciła ojca i wychowuje się pod okiem matki i u boku młodszego brata, chce dostać się do NASA, by w Voyagerze wysłano głos jej zmarłego ojca. Swego celu nie osiąga, ale w czasie wizyty w Agencji przyplątuje się do niej wytworzona tam niewielka, zachowująca się jak wystraszone zwierzątko, czarna dziura, którą dziewczynka przygarnia, nazywa Czarkiem i nie bez kłopotów, bo dziura pochłania oczywiście wszystko, co do niej wpadnie, wychowuje. Szybko odkrywa też, że czarna dziura jest przydatna, bo mogą się w niej zgubić nielubiane swetry od ciotki, a wrzucanie do niej pamiątek po ojcu przynosi, przynajmniej częściową ulgę. Gdy jednak do dziury wpada pies dziewczynki ta, wraz z bratem wyrusza na misję ratunkową w głąb pustki, która stanie się wielką i sugestywną metaforą przepracowywania żałoby po ojcu – takiego, które pozwoli pamiętać o nim, ale ukoić, chociaż trochę, ból po stracie. Mądra i zabawna, pełna doskonałych pomysłów i konsekwentna w budowaniu fantastyczno-naukowego uniwersum, świetnie operująca nastrojem książka została zilustrowana przez autorkę. Polecam. Okładka twarda, szyta.