Annę, bohaterkę powieści "Odnaleźć się", poznajemy w szpitalu, wraz z jej mężem i dopiero co urodzonym synkiem. Panuje cisza, na dworze świeci słońce - pisze autorka, aby natychmiast zabrać się do rozprawienia się z pozorną idyllą. Bo Anna nie jest ikoniczną Pramatką, tylko niepewną siebie kobietą, która nie odnajduje się w swojej roli, jej samoocena wynika wprost z tego, jak postrzegają ją mężczyźni. W jej życiu chodzi tylko o to, by być potrzebną, pożądaną i dostrzeganą.Anna służy swoim dzieciom, mężowi, na końcu starszemu kochankowi. Jej praca zawodowa - jest autorką tekstów do kolorowego pisemka - wymieniona jest tylko mimochodem, nie dowiadujemy się niczego o jej przyjaciołach czy innych bliskich osobach. Nie ma odwagi powiedzieć, czego by chciała, zresztą sama nie wie. Wie tylko, że chciałaby, aby w jej życiu zdarzyło się coś nadzwyczajnego, całkiem odmiennego od prania. Ta tęsknota sprawia, że zostawia za sobą dotychczasową uporządkowaną egzystencję (ze sprzątaczką i wymaglowanymi prześcieradłami) dla mniej uładzonego mężczyzny, intelektualisty, jednak w nowym związku jej rola pozostaje usługowa.Autorka niczego ani nikogo nie ocenia. Można się zastanawiać, czy jej podejście jest feministyczne, czy też przeciwnie, jest to krytyka postmodernistycznego świata z jego pustką i bezdusznością. Przede wszystkim jednak jest to świetna opowieść o kobiecie, którą zajmuje bycie własnością innych, podczas gdy życie toczy się obok. źródło opisu: https://www.proszynski.pl/źródło okładki: https://www.proszynski.pl/