Rzecz jest tylko rzeczą
Tytuł oryginalny: | Cosa è una cosa |
---|---|
Autor: | Alberto Moravia (1907-1990) |
Tłumacz: | Zofia Ernstowa (1903-1994) |
Wydawca: | Czytelnik (1968-1969) |
Wydane w seriach: | Nike |
Autotagi: | druk |
5.0
|
|
Wypożycz w bibliotece
Kup
Recenzje
-
Niebywały zbiór 44 opowiadań włoskiego pisarza. Okazuje się, że autor to bystry obserwator i jednocześnie sprawny psycholog, który nie znając postaci potrafi się w tą postać wczuć, postawić ją w obliczu choćby banału i tym samym obrać ją do dna. Bo, jak się okazuje dno, dusza ludzka, to co innego niż umysł. Prosty człowiek w obliczu problemu inaczej reaguje niż bogaty. Ten, co ma wysokie mniemanie o sobie inaczej spojrzy na kwiaciarkę aniżeli ten, który koło niej czmychnie w drodze do pracy. Ktoś się zatrzyma, ktoś nie. Kto zauważy, ktoś zignoruje. Wiele sytuacji, jakie spotyka człowieka staje często... punktami zwrotnymi w nich samych. zmieniają się perspektywy, cele, bliskie osoby. Coś, co było oczywiste, nagle jest obce i brzydkie. Oto żona, którą kochałeś, nagle staje się obcą ci kobietą nierozumiejącą cię, ironizującą z ciebie, odpychającą wręcz karykaturą. Jedziesz do pracy i policjant, który karze cię za nieprzestrzeganie kodeksu zadaje ci pytanie, "Czy czerwone światło nic ci nie mówi", a ty zastanawiasz się nad przekazem owego koloru. I od tej pory każda rzecz coś mówi, mówi tylko do ciebie, daje ci sygnał do czegoś. Albo nagle pragniesz mieć inne, drugie życie. Albo dwa życia jednocześnie. Chcesz się przekonać jak to jest, jak to będzie, gdy zaczniesz siebie i codzienność prowadzić na dwóch płaszczyznach. i idziesz oglądać mieszkanie do wynajęcia. Wchodzisz do środka, a ono jest dokładnie takie samo, jak to, w którym mieszkasz obecnie. Właścicielka ma tak samo na imię, jak twoja obecna pani wynajmująca. Jej córka to też imienniczka córki tamtej. O co chodzi? "Deżawu"? A może czyjś żart? Psikus? • Moravia bawi się swoimi bohaterami. stawia ich w różnorakich miejscach, rzuca w przedziwne sytuacje, sam ich obserwuje ale i innym daje taką możliwość. Ironię łatwo można wyłapać, ale czyż to właśnie nie pastisz rozbiera ubranego człeka ukazując jego komizm i marność? Choć czasem, to też było, może okazać się, bo odsłonie mamy silną jednostkę. Silną osobowość, Kogoś, kto jest na tyle inteligentny, że można z nim rozmawiać i sprzeczać się, ktoś, kto jest pewnych swoich racji i ich broni. Życie przecież to plątanina wszystkiego ze wszystkimi. Dlatego opowiadań nie powinno czytać się "hurtem". Kilka i przerwa. Kilka, i zaduma, i wnioski, i spostrzeżenia.. Wtedy mają smak, walor i sens. Wtedy widać ich głębię. czytane jak powieść okażą się zlepkiem historii, czasem niedorzecznych czy głupich, a przecież nie o to tu chodzi. Ja czytałam między powieścią "Cegłą" i wtedy nie ma rozdźwięku między opowiadaniami, a inną ksiązką, jaką obecnie czytamy. • dlatego polecam. • koniecznie • ps. sama nie jestem ani fanką ani zwolenniczką opowiadań jako formy nader wciągającej, a tu... proszę... voila.
Dyskusje