Bobolotem do nieba i z powrotem to historia jednego roku z życia naszej rodziny. Przełomowego roku. Najtrudniejszego, najbardziej wymagającego i wyczerpującego, a jednocześnie najpiękniejszego – tego, w którym przyszli na świat nasi synkowie.
Jeśli również spodziewacie się bliźniąt, to, po pierwsze, moje gratulacje! Po drugie: polecam tę książkę, gdyż nie mam wątpliwości, że okaże się dla Was wartościową lekturą. Dowiecie się z niej rzeczy, których nie uczą w szkołach rodzenia, przeczytacie rady, których nie udzielą Wam rodzice „pojedynczych” dzieci, zapoznacie się z wykorzystanymi przez nas metodami postępowania, ocenicie, czy warto je zastosować, czy też zdecydujecie się zrobić zupełnie odwrotnie!
Kim jesteśmy i po co ta książka?
Mam na imię Asia, mój mąż to Kuba. Głównymi bohaterami książki są nasi synowie: Benio i Samuelek.
Książka ta z założenia jest bardziej pamiętnikiem niż poradnikiem, dlatego też staram się niczego Wam nie narzucać. Nie zakładam, że wszystko, co zrobiliśmy, jest jedynym słusznym rozwiązaniem. Przyznajemy się do błędów, nie stawiamy się za wzór, nie uważamy się za „rodziców idealnych”. Chcemy być dla Was wsparciem, bo mamy świadomość, że być może nie będziecie mieli nikogo, kto mógłby Wam udzielić wartościowej porady. Choć bliźniąt rodzi się coraz więcej, to nadal młodzi rodzice często pozostawieni są sami sobie i zupełnie nierozumiani. Kwestie, nad którymi prawdopodobnie się zastanawiacie i problemy, które wydają się przed Wami piętrzyć, są w dużej mierze obce rodzicom jedynaków, a nawet tym, którzy mają dwoje lub kilkoro dzieci w różnym wieku. Służymy więc pomocą. [...]
Ach, jestem Wam jeszcze winna wyjaśnienia. Pewnie zastanawiacie się, czym jest tytułowy bobolot? Otóż to nic nadzwyczajnego, typowa dziecięca zabawa, taki samolot tylko… dla bobasów. Bierzesz dziecko na ręce i robisz: ziuuu! I jeszcze. I jeszcze, jeszcze, jeszcze! I jeszcze chociaż troszeczkę. Na początku przyjemność dla wszystkich, lecz wraz z dodatkowymi kilogramami dziecka radość rodzica przemienia się w chroniczny ból kręgosłupa. Nasze dzieci uwielbiają tę zabawę! Dlaczego do nieba? Bo pojawienie się dzieci na świecie to najpiękniejsze, co nas w życiu spotkało. Od tego czasu każdy dzień przepełniony jest cudownymi chwilami. Dlaczego z powrotem? Bo codzienność to nie tylko wpatrywanie się w słodko śpiące niemowlęta w pięknych ubrankach i w dziecięcym pokoiku z wystrojem jak z magazynu wnętrzarskiego. To także zderzenie z rzeczywistością w postaci zmęczenia, chorób, szpitali, przychodni, bałaganu, płaczu i marudzenia.