Plac Konstytucji

Autor:
Dominika Buczak
Wydawcy:
Wielka Litera (2019)
Legimi (2019)
IBUK Libra (2019)
ISBN:
978-83-8032-347-6, 978-83-80323-48-3
Autotagi:
beletrystyka
dokumenty elektroniczne
druk
e-booki
książki
powieści
proza
rodzina
4.0 (2 głosy)

Dawno nie było tak wciągającej historii rodzinnej. Wciągającej i wzruszające jak kultowy „Dom”.

Jest gorący lipiec 1952 roku. Socjalizm wkracza w życie Polaków i Polek pełną parą. Nowi ludzie na ruinach i gruzach wznoszą nowe miasto i system. W tym wszystkim młodziutka Mania - studentka Politechniki, aktywna członkini Związku Młodzieży Polskiej, gorąca zwolenniczka ustroju, czynna współtwórczyni MDMu.

Maria nie chce być zależna od mężczyzn. Chce być przodowniczką pracy, poprawną obywatelką w nowym społeczeństwie. Z pięknym, olśniewającym potęgą Placem Konstytucji wiąże swoją przyszłość. Dziewczyna spod Otwocka chce żyć w wielkim świecie, gdzie jest metro, całodobowe sklepy i wszystko na wyciągnięcie ręki.

Wbrew oczekiwaniom, jednorazowa przygoda z przypadkowo poznanym chłopakiem szybko determinuje jej życie. Urodzi dziecko i wyjdzie za kolegę, ponieważ tak trzeba, tak się opłaca i tak jest rozsądnie.

Przemilczenia, niezadane pytania, niewypowiedziane sekrety i nużąca codzienność sprawiają, że marzenia młodej dziewczyny rozmywają się we mgle. To wszystko na tle mrocznego czasu 68. roku, terroru stanu wojennego, w końcu oddechu wolności młodego kapitalizmu, aż po wewnętrznie rozdartą i podzieloną Polskę czasów współczesnych.

To opowieść o walce między tym, czego się pragnie, a tym co należy zrobić. O wyborach podyktowanych sercem i wymuszonych polityką. O pogmatwanych ścieżkach przeznaczenia i ironii losu.

Więcej...
Wypożycz w bibliotece
Dostęp online
Dodaj link
Kup
Brak ofert.
Recenzje
  • Polecam szczególnie Warszawiakom Świetna powtórka z historii
  • Duże miasto nęci perspektywami, zdaje się być obietnicą nowego początku, wypełnionego szczęściem, pozbawionego jakichkolwiek problemów. Jednak prawda wygląda inaczej, a życie lubi pisać swoje własne historie — trudno jest trafić w bajkowe realia, gdzie nic nam nie grozi… • Zauważyłam, że często wspominam o swoich zain­tere­sowa­niac­h, nie zawsze związanych z książkami. I tym razem muszę poruszyć temat jednej z moich pasji, o której pisałam przy okazji recenzowania powieści „Około północy” Mariusza Czubaja. Bardzo ciekawi mnie historia naszego kraju, ale z naciskiem na lata pięćdziesiąte i sześćdziesiąte. Czasy trudne, acz fascynujące, w wielu aspektach, zwłaszcza z punktu socjologicznego. Naprawdę ucieszyła mnie możliwość przeczytania „Placu Konstytucji”, nowości wydawniczej, co do której miałam spore oczekiwania. Już teraz mogę zdradzić, iż się zaskoczyłam, lecz nie rozczarowałam. Całość pochłonęłam szybko, choć fabuła raczej długo pozostanie w mej głowie. Przyznaję, początkowo patrzyłam na książkę tylko z perspektywy umiejscowienia akcji, w konkretnych latach oraz konkretnym rejonie. Jednak jest w tym wszystkim coś więcej, wzbudzającego w czytelniku mnóstwo refleksji, którymi podzielę się za chwilę. • Autorka z niesamowitą precyzją odmawiała tło historyczne, na czym najbardziej mi zależało. Zadbała o detale, trudno mi się do czegokolwiek przyczepić, w kwestii stylu pisania. A to sztuka, kiedy pragnie się przybliżyć trzy pokolenia jednej rodziny, zmagające się z różnymi problemami, narastającymi od lat. Ciekawym zabiegiem jest wplecenie w akcję prawdziwych postaci, choćby Bolesława Bieruta. Dzięki temu jeszcze łatwiej można się wczuć w fabułę, związać z bohaterami, ponieważ tworzą wrażenie, jakby i oni istnieli. Ile takich familii nadal chodzi po świecie? Mnóstwo. Lektura sprawia, iż człowiek zaczyna myśleć również o swoich przodkach. • Osią opowieści jest tytułowy Plac Konstytucji. Miejsce, które miało być symbolem udanego życia, stało się niemym świadkiem wielu koszmarnych wydarzeń. Z całej gamy bohaterów najbardziej ujęła mnie Mania, niegdyś wypełniona ideami młoda dziewczyna. Jedna zła decyzja zaważyła na jej egzystencji, każdym marzeniu. Studentka Politechniki Warszawskiej, gorliwie walczącą o rozwój, i swój, i Warszawy właśnie. Pochodząca z Otwocka, robiąca wszystko, aby nie powielać schematów znanych z rodzinnego miasta, lecz nie zdołała umknąć przeznaczeniu, mimo starań. To zrodziło frustrację, której ewolucję obserwujemy na kartach książki. • Lektura nie należy do tych najłatwiejszych. Czy zdarza się, że kłamstwo reprezentuje sobą tak zwane „mniejsze zło”? Okazuje się, iż rzeczywiście budowanie przyszłości na ukrytej przeszłości niesie poważne konsekwencje, mogące nadejść dopiero po długim czasie. Szczerze współczułam Marii, jej wyborów, po prostu musiała ich dokonać, wbrew swoim planom oraz przekonaniom. „Plac Konstytucji” zabiera czytelnika w arcyciekawą podróż, nie tylko po naszej stolicy, lecz również po ludzkich oczekiwaniach, burzliwych emocjach szukających ujścia. Świetnym uzupełnieniem powieści jest obserwacja wydarzeń ważnych dla historii Polski, jak strajki studenckie (syn Marii, Adam). Do tego mnogość poglądów — wiara w socjalizm (Maria), „zabawa” w narodowca-kibola (jej wnuk, Robert). • Powieść Dominiki Buczak zdecydowanie trudno zaliczyć do typowych „obyczajówek”. To świetnie wykonana saga rodzinna, wiel­opła­szcz­yzno­wa historia. Myślę, że mój egzemplarz pożyczę kilku osobom, przy okazji zachęcając wszystkich do sięgnięcia po tę pozycję. Jeśli lubicie niebanalne fabuły, skupione na Warszawie i jej mieszkańcach — wówczas będziecie zachwyceni. Przemiany społeczne, kłopoty bohaterów, ich smutki oraz radości… Tak, dużo tutaj emocji, specyficznej atmosfery, która podbiła me serce. Zamierzam śledzić dalszy rozwój autorki, czekam na kolejne publikacje, trzymam za nią kciuki.
Dyskusje

Brak wątków

Przejdź do forum
Nikt jeszcze nie obserwuje nowych recenzji tego dzieła.
Okładki
Kliknij na okładkę żeby zobaczyć powiększenie lub dodać ją na regał.

Projekt współfinansowany ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego
Dotacje na innowacje - Inwestujemy w Waszą przyszłość
foo