Nie ma większej satysfakcji dla autora, niż czytające dziecko. A jeśli dziecko, nie dość, że czyta, to jeszcze pisze, radość jest tym większa. I tak właśnie powstał zbiór opowiadań zimowych - ze wspólnej pracy mamy i dziewięcioletniego syna. Któż lepiej zrozumie świat dzieci, niż samo dziecko? W tym miejscu wypada też wspomnieć, że to konkretne dziecko, mimo młodego wieku, jest wielokrotnym laureatem wielu ogólnopolskich przeglądów literackich, między innymi słynnej „Lipy”, w jury której zasiadają Tomasz Jastrun, Juliusz Wątroba i Jan Picheta. Zdobył też, dwa lata z rzędu, tytuł laureata w Międzynarodowym Konkursie Literackim im. Wandy Chotomskiej. Tyle w kwestii oficjalnej prezentacji. A co w samej książce? W książce znajdziecie trzy opowiadania, przy czym Maciej jest wyłącznym autorem jednej z bajek i współautorem innej. Wszystkie trzy opowiadania osadzone są w okołoświątecznej atmosferze, pełnej magii, pierników, wróżek i elfów. Niemniej traktują o poważnych rzeczach - o współpracy, pomocy, cieple domowego ogniska i świątecznych cudach. Opis od wydawcy - Trzy opowiadania osnute wokół najpiękniejszych chwil związanych z Bożym Narodzeniem. Wróżki ratują z tarapatów świętego Mikołaja, mały chłopiec marzy o prezencie, który wydaje się być nierealny, a księżycowy kamień zaprasza do baśniowej krainy. Choinka i prezenty, dziecięce marzenia i moc wzruszeń; baśniowy świat, który ubogaca dziecięcą wyobraźnię i subtelnie akcentuje wartość przyjaźni, wzajemnej pomocy i rodzinnego ciepła. Pogodna lektura na długie zimowe wieczory.