Książka o śmieciach
Autor: | Stanisław Łubieński |
---|---|
Wydawca: | Wydawnictwo Agora (2020) |
ISBN: | 978-83-268-3249-9, 978-83-268-3363-2 978-83-268-3364-9 |
Autotagi: | druk książki literatura faktu, eseje, publicystyka |
4.4
(5 głosów)
|
|
|
|
Wypożycz w bibliotece
Kup
Recenzje
-
„Książka o śmieciach” Stanisława Łubieńskiego jest jak niebotycznych rozmiarów wyrzut ludzkiego sumienia. Śmieci nie znają granic, „panoszą” się po całym świecie, doprowadzając do ogromnego skażenia środowiska. I jakby nie patrzeć nie są temu winne. Jak zwykle zawodzi czynnik ludzki i jego ignorancja wespół z egoizmem. Każdy z nas jest wytwórcą śmieci, ale nie wszyscy wiemy co należy z nimi robić, aby były one jak najmniej uciążliwe dla naszej planety. Czytając tę książkę i propagując, wydawać by się mogło niby proekologiczną postawę, z każdą przeczytaną stroną narastał we mnie poziom frustracji. Osobiście segreguję własne śmieci, kompostuję odpady, staram się rozkładać pewne opakowania złożone na pojedyncze struktury… Szkoda tylko, że w ogólnym rozrachunku, w sensie w skali globu, ta praca na nic zupełnie się zdaje… Taka bolesna prawda. Łubieński wielokrotnie w swym eseju zwraca na ten kluczowy fakt uwagę. Tu oczywiste śmieci wcale takie nie są, a o tych nieoczywistych tak naprawdę niewielu ma blade pojęcie. W kozi róg zapędzi nas gwałtownie zachodzący proces globalizacji, rozwój nowych technologii, konsumpcjonizm, chęć szybkiego bogacenia się przez wielkie koncerny tego świata. A wystarczyłoby ograniczyć produkcję tych wszystkich naszych dóbr doczesnych i byłoby nieco lepiej. Lepiej w sensie przyhamowania procesu zaśmiecania, bo powstrzymać się go nie da. Swoją drogą jesteśmy takimi geniuszami… Stworzyliśmy pewne formy materialne – niezniszczalne, a nie potrafimy tego procesu w żaden skuteczny sposób odwrócić, aby nie mógł on w tak szalonym tempie przyczynić się do apokalipsy Ziemi. O śmieciach w fascynującej opowieści Łubieńskiego można by było czytać bez końca, choć książka ta wzmaga stres w człowieku. Jedna publikacja tego typu nas nie zbawi, ale dobrze byłoby, gdyby każdy spróbował do niej zerknąć i przejrzeć się śmieciom własnym nieco bliżej. Polecam interesującą lekturę.
Dyskusje