QualityLand:

Książka jest satyryczną dystopią, podejmującą niektóre widoczne już dziś kwestie cyfryzacji. Światem powieści sterują algorytmy kilku dominujących platform. „TheShop” dostarcza produkty bez zamówienia, czyli zanim klient w ogóle zorientuje się, że ich potrzebuje, wyszukiwarka partnerów „QualityPartner” sugeruje nawet lepszych partnerów dla małżonków, a także dba o natychmiastowe rozwiązanie istniejącego związku, a sieć społecznościowa „Wszyscy” zakłada profil każdemu bez wyjątku. „Inteligentne” maszyny są wszędzie. Są na tyle zaawansowane, że same mają świadomość i czasami defekty, np. dron ze strachem przed lataniem czy autor android (tzw. e-poeta) z blokadą pisarską. Każda osoba ma „poziom”, który wskazuje jej znaczenie dla społeczeństwa. Poziom ten może się zmieniać, zarówno w górę, jak i w dół (1-100, chociaż powszechnie przyjmuje się, że nie ma ani poziomu 1, ani 100, więc każdy na poziomie 2 myśli, że jeszcze może zejść, a każdy na poziomie 99, że może się jeszcze poprawić ). Przy poziomie jednocyfrowym jesteś uważany za „bezużytecznego”. Osoby z wyższym poziomem mają szereg zalet. Na przykład, jako pierwszy zostaniesz wezwany do lekarza lub możesz kontrolować sygnalizację świetlną... [opis wydawcy].