Chris Brookmyre naszkicował wyjątkowo mglisty, obezwładniający thriller, który w mistrzowski sposób ukazuje konsekwencje idealnego życia na pokaz. Autor udowadnia, że perfekcyjne rodziny nie istnieją, a im bliżej familii do tego obrazu, tym zwykle gorsze grzechy i sekrety ukrywają. I choć podejrzliwość czytelnika rośnie z każdą kolejną pochłoniętą stroną, to jednak zakończenie sprawia, że praktycznie zbiera się szczękę z podłogi, a jak doskonale wiadomo, zaskakujące finały to prawdziwa gratka dla fanów mocnych wrażeń! Akcja powieści toczy się pomału, pisarz prowadzi z czytelnikiem swoistą grę pozorów i złudzeń, kolejno przedstawia niebanalne postacie, rozbudza niepokój i brak zaufania, wplątuje go w skomplikowaną sieć kłamstw i niedomówień. Zdawać się może, że każdy ma coś na sumieniu, nosi starannie dopracowaną maskę, nikt w tej rodzinie nie jest w porządku, nic nie jest prawdziwe. Pośród tego wachlarza fałszu i pozorów pojawia się młoda, obca dziewczyna, która stopniowo zaczyna analizować dziwne zachowanie obecnych. Czy uda jej się odkryć mroczne sekrety? Jak wiele ofiar jeszcze czeka państwa "idealnych"? I jak wiele zła może kryć się w narcystycznej osobowości? Bezsprzecznie, dopracowane, złożone i niebanalne postacie stanowią fundament tej hipnotyzującej powieści. Każdemu bohaterowi autor poświęcił wiele czasu i uwagi, poznajemy ich dokładnie, a jednak, w stopniu zamierzonym przez pisarza, tak, by samodzielne rozwiązanie zagadki było zadaniem niemożliwym. Im dalej zabrniemy, tym robi się niespokojniej, idealny obrazek stopniowo rozpada się na naszych oczach, a kolejne przewinienia licznych postaci przyprawiają o zawrót głowy, doprowadzając niemal do paranoi. Każdy, kogo poznamy na kartach tej hipnotyzującej powieści, wywoła lawinę skrajnych emocji, nikt nie pozostanie obojętny, a to tylko dodatkowo absorbuje.