Kolejna książka autora Spalić paszport. Franciszkanin Bogusław Dąbrowski spędził prawie dwadzieścia lat w Ugandzie. Jak długo można wytrwać na misji, kochać Afrykę, nie zatracając swego zapału, wiary, sensu życia w innej kulturze? Nie wiedząc, czy nadal się jest białym czy już czarnym? Co robić, by nie uciec w aktywizm i pracoholizm?
Książka zaczyna się od upadku. Ojciec Bogusław, porwawszy się z motyką na Afrykę, w pewnym momencie trafił do szpitala, gdzie spotkał doktora Darabelę - lekarza mędrca:
Jest ojciec przemęczony, trzeba zwolnić tempo życia - usłyszał.
Tylko jak to zrobić? Mam za dużo obowiązków.
Ojciec wszystko robi za szybko. Nawet oddycha za szybko. Niech ojciec podpatruje przyrodę Wszystko ma swój rytm. Noc i dzień tak oddycha świat.
Po powrocie do Kakooge zabrałem się do solidnej pracy, przede wszystkim nad sobą. Najpierw w codziennej medytacji uwzględniłem odpowiednie oddychanie Przeczytałem z Księgi Rodzaju fragment o tym, jak Bóg tchnął oddech w pierwszych ludzi ulepionych z ziemi, dając im życie. Czytałem go już wiele razy w życiu, ale tym razem interpretowałem go zupełnie inaczej. Co innego z niego wyciągałem. A więc oddech to życie! Eureka!
Bóg stworzył dzień i noc oddech świata.
Niesłychanie autentyczne wyznanie, by przestać poprawiać Pana Boga. A do tego cudowne reportaże z miejsc w Afryce, do których nie trafia się jako turysta.