Mężczyźni uwielbiają poręczne kobiety. Poręczne i wygodne jak neseserki - można się z nimi gładko wcisnąć do zapchanego wagonu metra, można pomajtać nimi od niechcenia, pogładzić ich lśniącą skórę i otworzyć je jednym ruchem ręki. Jest oczywiste, że nikt nie chciałby pchać się przez życie z wielką, pękatą walizką. Magda nigdy by nie pomyślała, że zgodzi się z podobnym stwierdzeniem. Może miała tu i ówdzie mały nadmiar, ale lubiła siebie i swoją bujną figurę. A, co ważniejsze, ów nadmiar lubił również on - jej idealny mężczyzna. Pewnego dnia jednak wszystko się posypało i Magda uznała, że nie ma wyjścia - musi wymienić garderobę na mniejszą, a ukochane przysmaki zastąpić zieleniną. Postanowiła więc wyjechać do malowniczo położonego miasteczka, by podjąć walkę ze zbędnymi kilogramami. Uzbrojona w sterty poradników o dietach, z zaplanowanym zestawem ćwiczeń, zdeterminowana, by po powrocie wbić się w seksowny kostium kąpielowy, czuła, że cel jest na wyciągnięcie ręki. Nieprzewidziany wypadek jednak wszystko skomplikował... Zabawna i pełna ciepła opowieść o uczuciach, odważnych zmianach i urokach jedzenia. Agnieszka Błotnicka - urodziła się w 1966 roku w Warszawie. Po pięcioletnim związku z dziennikarstwem (praca w Radiu Zet) postanowiła zmienić coś w swoim życiu. W podjęciu tej decyzji pomógł jej amerykański scenarzysta Josh Selig, z którym pracowała nad polską wersją "Ulicy Sezamkowej". Do dzisiaj pamięta wiele jego porad. Po scenariuszach do "Ulicy Sezamkowej" przyszły następne, między innymi do "Tata, a Marcin powiedział", "Marzenia do spełnienia", "Na Wspólnej", "Rodziny zastępczej", a ostatnio do "Ojca Mateusza". Jak mówi, film to fabryka, w której piszący jest tylko jednym z trybów. Natomiast literatura daje jej wolność i niezależność. Jest cenioną autorką powieści dla dzieci i młodzieży (za "Kiedy zegar wybije dziesiątą" Polska Sekcja IBBY przyznała jej wyróżnienie w konkursie Książka Roku 2010). Lubi życie z wszystkimi jego smakami, ma słabość do Ronniego O´Sullivana, angielskiego snookerzysty, marzy o wakacjach w Toskanii i upiera się, że bez poczucia humoru nic nie ma sensu. '