Bydgoszcz jest kobietą:

FRAGMENT WSTĘPU: „Chciałam pokazać nie kilka życiorysów, ale to, że na losy naszego miasta i ludzi w nim mieszkających wpływ miały (i mają) zarówno te najbardziej znane postaci, jak i mniej znane lub zupełnie w publicznej świadomości nieistniejące. Kobiety i mężczyźni, nie tylko mężczyźni, jak sądzić można na podstawie informacji o władzach miejskich czy z historii bitew. A przecież w duchu tak pisanej historii wciąż jesteśmy wychowywani. Poznajemy nazwiska generałów, miejsca bitew, nazwy partii, imiona władców. Jest to niemal wyłącznie męska historia. Historia przemocy, podstępów, zbrodni, nie rozwoju, odkryć naukowych, postępu. […] Tymczasem prawdziwe życie odbiega od tej wizji. Losy kobiet i mężczyzn są splecione, zależne od siebie. Nie byłoby żadnego bohaterskiego generała, nie byłoby młodzieży ruszającej do powstań, gdyby nie matczyne wychowanie w duchu polskości. To tylko jeden przykład tych zależności, ale chyba najbardziej czytelny w kontekście dzisiejszego postrzegania historii. I to chciałabym zmienić. Wyciągnąć jedną cegiełkę z muru dzielącego oficjalną historię od historii prawdziwej. Jak zrobiły inne osoby, które piszą książki czy przygotowują wystawy o kobietach z minionych epok. […] Bo historia Bydgoszczy, ale też Polski i całego świata, to również ich historia. Nawet jeśli zwykle jest puentowana kilkoma zdaniami lub w ogóle pomijana”.