Łowcy Diuny:

na podstawie szkiców Franka Herberta

Autorzy:
Brian Herbert
Kevin J. Anderson
Ilustracje:
Wojciech Siudmak
Tłumacz:
Andrzej Jankowski
Wydawca:
Dom Wydawniczy Rebis (2022)
Wydane w seriach:
Kroniki Diuny
ISBN:
978-83-8188-541-6
Autotagi:
druk
elementy biograficzne
książki
powieści
proza
Źródło opisu: Wadowicka Biblioteka Publiczna - Katalog zbiorów
3.0

Pierwsza część dwutomowego zakończenia „Kronik Diuny” Franka Herberta. Otworzyły się drzwi i na mostek wpadł Duncan Idaho. Spostrzegłszy Tega przy panelu sterowniczym, zatrzymał się i wyjrzał przez plaz, zdumiony, że widzi nowy gwiezdny krajobraz. — Sieć zniknęła. — Dysząc, zwrócił na Tega pytający wzrok. — Miles, jak się tu dostałeś? Co się stało? Teg odwrócił jego uwagę od tego oczywistego pytania. — Zagiąłem przestrzeń… dzięki twojemu ostrzeżeniu. Pobiegłem do innej windy, którą natychmiast się tutaj dostałem. Musiała być szybsza od twojej. — Wytarł pot z czoła. Duncan sceptycznie — co było po nim wyraźnie widać — odniósł się do jego wyjaśnienia, więc baszar poszukał innego sposobu, by skierować jego uwagę w inną stronę. — Wydostaliśmy się z tej sieci? Duncan popatrzył na otaczającą ich pustkę. — Jest niedobrze, Miles — powiedział. — Jak tylko wskoczyliśmy z powrotem do normalnej przestrzeni, łowcy znowu pochwycili nasz zapach. Odkąd Dostojne Matrony zniszczyły Rakis i niemal wszystkie planety Tleilaxan, galaktyce znowu zagląda w oczy widmo głodu przyprawy. To szansa dla Kapitularza, na którym żyją teraz czerwie, i dla Murbelli, która z uporem tworzy tam nowe zgromadzenie żeńskie. Walki z Dostojnymi Matronami, intrygi podzielonej na frakcje Gildii Kosmicznej oraz podstępny plan nowej generacji maskaradników odwracają jednak nieustannie jej uwagę od najważniejszego niebezpieczeństwa – wroga z zewnątrz. Zwycięstwo w zbliżającym się Kralizeku zapewnić może tylko Kwisatz Haderach, lecz jego ghola jest na statku, którym Sziena i Duncan Idaho uciekli z Kapitularza. Tymczasem na statek ten nieustannie zarzucają swą sieć diaboliczni łowcy… Frank Herbert byłby z pewnością zachwycony i dumny z tej kontynuacji swojej wizji. - Dean Koontz.
Więcej...
Wypożycz w bibliotece
Dostęp online
Brak zasobów elektronicznych
dla wybranego dzieła.
Dodaj link
Kup
Brak ofert.
Recenzje
  • Słabe. Historyjka o odnalezieniu po 15 latach rękopisów Franka w sejfie bankowym naciągana...ewidentnie widać to po stylu prowadzenia fabuły i braku nowych pomysłów. No i tragiczny tłumacz- Czcigodne Macierze to teraz "dostojne matrony" ,Tancerze Oblicza - "maskaradnicy", piaskopływaki to "trocie piaskowe", Mówiące do Ryb to"rybomówne ", Treserzy to"przewodnicy"... • Jaki jest sens zmieniać utrwalone nazwy własne w wielotomowej sadze?! • I to na zdecydowanie gorszej jakości. • Ale z sentymentu do pierwowzoru dotarłem do końca.Zastanawiam się czy zabierać się za kontynuację-wydaje się być zbyt przewidywalna.
Dyskusje

Brak wątków

Przejdź do forum
Nikt jeszcze nie obserwuje nowych recenzji tego dzieła.
Okładki
Kliknij na okładkę żeby zobaczyć powiększenie lub dodać ją na regał.

Projekt współfinansowany ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego
Dotacje na innowacje - Inwestujemy w Waszą przyszłość
foo