Panna z zasadami

Tytuł oryginalny:
His wicked charm
Autor:
Candace Camp
Tłumacz:
Hanna Dalewska
Wydawcy:
HarperCollins Polska (2023)
Legimi (2023)
Harlequin
Wydane w seriach:
Harlequin Powieść Historyczna
ISBN:
9788327697912, 978-83-276-9781-3
Autotagi:
dokumenty elektroniczne
druk
e-booki
książki
powieści
proza

Nudy na pudy. Lilah przez cały ranek razem z ciotką przeglądała korespondencję, ale listów było niewiele. Ojciec Lilah, z którym korespondowała bardzo często, zmarł przed dwoma laty. Z ciotką Vestą, siostrą ojca, nie korespondowała od lat, a Sabrina, z którą korespondowała najdłużej, teraz wyjechała z Alexem w podróż poślubną. Lilah bardzo za nią tęskniła. Sabrina mieszkała w Londynie zaledwie od kilku miesięcy, ale dawna zażyłość przetrwała i nadal były sobie tak bliskie jak wtedy, gdy razem uczyły się na pensji panny Angerman. Lilah tęskniła też za wszystkimi Morelandami, do których bardzo się zbliżyła podczas przygotowań do ślubu. Z księżną Broughton, damą o nadzwyczaj postępowych poglądach, prowadziły często długie rozmowy i choć nie zawsze były zgodne, dla Lilah rozmowy te dyskusje były bardzo ciekawe i wzbogacające. Megan z kolei opowiadała jej o pracy żurnalistki, a także o tym, jak razem z małżonkiem, Theo Morelandem, podróżowali po świecie. A Kyrii, pełnej życia i tak wszystkim życzliwej, nie można było nie polubić. Tak samo jak księcia i jego wuja Bellarda, tej prawdziwej skarbnicy wiedzy. Thisbe, bliźniacza siostra Theo, kobieta uczona, większość czasu spędzała w swoim laboratorium. Co dokładnie badała, Lilah nie wiedziała. Najważniejsze, że Thisbe, podobnie jak jej brat, miała wspaniałe poczucie humoru zabarwione sarkazmem i była bardzo towarzyska. Natomiast Anna, żona Reeda, była prawdziwą oazą spokoju wśród pełnych wigoru Morelandów. Lilah bardzo też polubiła Olivię, najmłodszą córkę Morelandów. Olivia, podobnie jak Con, interesowała się okultyzmem, a poza tym, tak jak Lilah, kochała książki. Dzięki temu obie panie często prowadziły ciekawe rozmowy. Niestety po ślubie Alexa i Sabriny Lilah znów skazana była przede wszystkim na towarzystwo ciotki Heleny. Nie wypadało składać Broughtonom wizyty bez zaproszenia. Jeszcze gotowi pomyśleć, że jej zależy, by zaistnieć w wyższych sferach. A poza tym Con mógłby dojść do wniosku, że chce się zobaczyć przede wszystkim z nim. Przecież widział, jak się rumieniła podczas ich ostatniej rozmowy i może uznał, że zagięła na niego parol. Mylił się, ponieważ ona nie flirtowała z mężczyznami. A już na pewno nie walczyłaby o kogoś takiego jak Con. Na pewno rozbawiło go to, co wydarzyło się na tarasie. Kiedy to ta niby taka skromna panna z zasadami raptem pokazała mu się z innej strony. Przecież na pewno się domyślił, że bardzo chciała, by ją pocałował. Mało tego, sama też chciała go pocałować, a więc gdyby zjawiła się u nich z wizytą, na pewno skomentowałby to zdarzenie. Poza tym powinna go unikać, ponieważ… przyciągał go jak magnes. Lubiła jego śmiech, podobały jej się zielone oczy w obramowaniu gęstych, czarnych rzęs. A te usta… Były tak pociągające, że wówczas na tarasie dalsze udawanie, że ma go za nic, okazało się niemożliwe. Bezwiednie uniosła twarz, pragnąc, by ją pocałował. A może do niczego by nie doszło, gdyby nie wypiła tego szampana… (Fragment).
Więcej...
Wypożycz w bibliotece
Dostęp online
Brak zasobów elektronicznych
dla wybranego dzieła.
Dodaj link
Kup
Brak ofert.
Recenzje

Brak recenzji - napisz pierwszą.

Nikt jeszcze nie obserwuje nowych recenzji tego dzieła.
Okładki
Kliknij na okładkę żeby zobaczyć powiększenie lub dodać ją na regał.

Projekt współfinansowany ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego
Dotacje na innowacje - Inwestujemy w Waszą przyszłość
foo