Dwanaście kręgów

Tytuł oryginalny:
Dvanadcât' obručiv
Tłumacz:
Katarzyna Kotyńska
Autorzy:
Ûrìj Ìgorovič Andruhovič
Ivan Ivanovič Andruhov
Wydawca:
Wydawnictwo Czarne (2005-2008)
Wydane w seriach:
Inna Europa Inna Literatura
ISBN:
83-89755-18-1
Autotagi:
beletrystyka
druk
powieści
4.5 (2 głosy)

Opowieść o losach Karla-Josefa Zumbrunenna, zakochanego w zachodniej Ukrainie Austriaka, jego kochanki, czarującej niezgraby Romy Woronycz, jej męża, boleśnie przeżywającego wkraczanie w wiek średni poety Artura Pepy i wielu innych mniej pierwszoplanowych, ale nie mniej ważnych postaci to powieść odmienna od trzech poprzednich. Tak charakterystyczne dla Andruchowycza logika karnawału, wyszukane gry słowne, rozszalały intertekstualizm pozostają tu oczywiście ważne, ale schodzą z pierwszego planu. Ustępują nieco pola sceptycyzmowi oraz ironii dojrzałego twórcy. Taki nowy rodzaj dystansu w przedstawianiu rzeczywistości pozwala w nowy sposób spojrzeć na problemy, wobec których każdy człowiek w jakimś momencie swojego życia staje tak samo bezradny: śmierć najbliższych krewnych i przyjaciół, ale także romans, utrata wiary w sens dotychczasowego życia czy pierwsza miłość młodej dziewczyny. Andruchowycz tworzy świat będący organicznym połączeniem rzeczywistości poetycko-baśniowej z gorzką ukraińską terażniejszością z jednej strony, a z drugiej - z Huculszczyzną, która polskiemu czytelnikowi kojarzyć się będzie z wizją Vincenza. A podstawowym miejscem akcji jest tajemniczy, zagubiony wysoko w Karpatach pensjonat - zamek niczym z Juliusza Verne`a? Czortopol w miniaturze? - własność nie mniej tajemniczego bogacza-filantropa, który w finale okazuje się...
Więcej...
Wypożycz w bibliotece
Dostęp online
Brak zasobów elektronicznych
dla wybranego dzieła.
Dodaj link
Kup
Brak ofert.
Recenzje
  • „Piszę dla idealnego czytelnika, który tak samo zna moją twórczość jak ja sam. I wszystko rozpozna. Prowadzę z nim cały czas grę”. To słowa Jurija Andruchowycza - autora „Dwunastu kręgów”. • No i wszystko jasne. Jeśli nie zna się poprzednich książek, trzeba sobie jakoś radzić samemu. A nie jest łatwo. W karczmie „Na Księżycu” może się wiele zdarzyć. Położony na połoninie Dzyndzuł budynek ma swoją bogatą przeszłość, którą odsłania przed nami narrator. Towarzyszy on nam bardzo wyraźnie w poznawaniu świata przedstawionego powieści. Stwierdza np. „nastał ranek i warto by obudzić Zumbrunnena. Będzie nam potrzebny do obejrzenia wnętrza budynku”. Razem z Karlem-Josephem Zumbrunnenem poznajemy nie tylko pensjonat, ale i współczesną Ukrainę. Choć nie jest to jednak zbyt pełna wiedza i nie to jest dla Andruchowycza istotne. Jego książka rozgrywa się bardziej w sferze metafizyki. Świat realny przeplatany jest wizjami sennymi. Nad całością zaś unosi się duch łemkowskiego poety Bohdana IhoraAntonycza, którego twórczość jest bardzo bliska Andruchowyczowi - pisał o nim doktorat. • Pisarz, widząc w nim idola na miarę Morrisona czy Hendrixa, tworzy jego fikcyjną biografię. Ta faktyczna była zbyt pospolita, np. śmierć w wieku 28 lat na skutek powikłań po zapaleniu płuc. Zdecydowanie ciekawiej jest pokazać, że popełnił samobójstwo wraz ze swoją kochanką, pozostawiając w żałobie narzeczoną. Przecież ktoś, kto pisał: „Moje pieśni - nad rzeką czasu most kalinowy, jam zakochany w życiu poganin” czy „W ten wieczór pełen wiosny chodźże ze mną do karczmy na księżycu wypić okowity” - nie może być taki zwyczajny. „Dwanaście kręgów” to niewątpliwie hołd dla Antonycza i jego twórczości. Dla czytelnika natomiast okazja do zainteresowania się poetą, o którym chyba bardzo niewielu słyszało. • Antonycz, Zumbrunnen, Jarko Mahik - reżyser, który ma nakręcić reklamę Balsamu Warcabycza, poeta Artur Pepa, jego żona Roma Woronycz, jej córka Kołomeja - to tylko niektóre z barwnych postaci pojawiających się w powieści ukraińskiego pisarza. Jak sam twierdzi „zależało mu, by w okolicy Czortopola znaleźć strefę, w której można by komunikować się z umarłymi”. No bo po śmierci wiadomo, mamy się spotkać, ale: „Chodzi o to, by jeszcze tu na ziemi móc się jakoś spotkać”. A przecież w świecie realnym nie jest to możliwe. Zatem pozostaje np. karczma „Na Księżycu”. • „Dwanaście kręgów” to niełatwa lektura, zwłaszcza dla tych, którzy od niej zaczną poznawanie twórczości J. Andruchowycza. Jednak może warto podjąć ten wysiłek, odczytać wraz z Kołomeją dwanaście kręgów i zrozumieć, że ten dwunasty to „krąg wieczności, początek i koniec w jednym. Alfa i Omega, my wszyscy razem i każde z osobna”.
Dyskusje

Brak wątków

Przejdź do forum
Nikt jeszcze nie obserwuje nowych recenzji tego dzieła.
Okładki
Kliknij na okładkę żeby zobaczyć powiększenie lub dodać ją na regał.

Projekt współfinansowany ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego
Dotacje na innowacje - Inwestujemy w Waszą przyszłość
foo